Nawigacja
· Strona główna
· Nowohuckie Linki
· Fotohistorie
· Szukaj
· Dzielnice
· NH - Miejsce dobre do życia
W Głosie
 Felietony
 Miss Nowej Huty -
XXI edycja

 Nowohucianie
 Humor
 Prawnik radzi
Ostatnie artykuły
· [2024.11.15] Późnoje...
· [2024.11.15] Koniec ...
· Na niedzielę 17 list...
· [2024.11.15] Panika ...
· [2024.11.08] Na list...
Ostatnio na forum
Najnowsze tematy
· Na sprzedaż działka ...
· Akcja poboru krwi
· Krótkie włosy - piel...
· Sekcja rekreacyjna G...
· TBS w nowej hucie?
Najciekawsze tematy
Brak tematów na forum
W 35. rocznicę powstania „Solidarności” – NOWOHUCKI SIERPIEŃ 1980
Ówczesny nowohucki sierpień nie był tak spektakularny jak na Wybrzeżu. Zresztą nie tylko w
Nowej Hucie, ale także w Krakowie było dość spokojnie. Większość młodych opozycjonistów ze Studenckiego Komitetu Solidarności przebywała wtedy na wakacjach, a ci którzy pozostali w Krakowie znajdowali się pod obserwacją Służby Bezpieczeństwa. W mieście dało się wyczuć wyczekiwanie na to, co zrobią pracownicy największego zakładu przemysłowego południowej Polski – Huty im. Lenina. Tym bardziej, że wśród mieszkańców krążyły opowieści o przychodzących z północnej Polski pociągach towarowych z wymalowanymi napisami: „Kraków, Śląsk – łamistrajki”.
+ + +
Do pierwszego strajkowego zrywu w Hucie im. Lenina doszło 19 sierpnia 1980 r. Tego dnia, 150 pracowników nocnej zmiany w Warsztatach nr 1 i 2 Zakładu Mechanicznego, o godz. 22.35, po uruchomieniu wydziału po przerwie technologicznej, nie przystąpiło do pracy. Jednym z inicjatorów tego strajku był Kazimierz Fugiel. Strajkujący poinformowali kierowników swoich odcinków, że jest to znak poparcia dla strajkujących na Wybrzeżu. Wyłonili Komitet Strajkowy oraz zażądali przybycia przedstawiciela dyrekcji. Sporządzili też dwie listy z postulatami. Pierwsza z nich była adresowana do dyrekcji kombinatu – liczyła 14 punktów i zawierała postulaty płacowe oraz socjalno-bytowe. Druga przeznaczona była dla władz centralnych – strajkujący domagali się w niej spełnienia żądań strajkujących na Wybrzeżu stoczniowców.
O 6.00 rano następnego dnia, do strajku przyłączyło się kolejnych 300 hutników, pracowników pierwszej zmiany. W trakcie rozmów ze strajkującymi, dyrekcja zgodziła się spełnić znaczną część żądań płacowych i socjalno-bytowych, a w sprawie petycji kierowanej do władz centralnych uzgodniono, że hutnicy otrzymają odpowiedź do 22 sierpnia. Po osiągnięciu porozumienia, druga, popołudniowa zmiana podjęła pracę.
+ + +
Drugi, i dłużej trwający strajk, miał miejsce w Walcowni Zgniatacz. 20 sierpnia, około godz. 16.00 strajk rozpoczęło około 150 pracowników popołudniowej zmiany Wydziału Walcowni Wstępnej Zgniatacz. Do strajku przyłączały się kolejne zmiany pracowników przychodząca na wydział. Łącznie uczestniczyło w nim 900 pracowników. Wśród organizatorów i inicjatorów tego strajku znaczącą rolę odegrał Jan Zaszczudłowicz, który korzystając z głośnomówiącej aparatury, rozmieszczonej na terenie całego wydziału, wzywał hutników do przerwania pracy i zebrania się przy I klatce walcowniczej, po czym zaapelował o przyłączenie się do strajku.
Postulaty strajkujących na Zgniataczu odnosiły się do kwestii politycznych, płacowych i socjalno-bytowych. Strajkujący domagali się m.in. podwyżki płac o dwa tysiące złotych, podwyżki dopłat za pracę w święta i pracę w ciężkich warunkach, poprawy zaopatrzenia, a także podania pełnej informacji o sytuacji w kraju. Pracownicy kolejnych zmian, którzy przyłączali się do strajku dodawali kolejne postulaty, żądając m.in. likwidacji sklepów „Pewex”, obniżki wieku emerytalnego, likwidacji specjalnych sklepów dla milicji i wojska oraz przeprowadzenia wolnych wyborów do związków zawodowych. Strajkujący informowali również, że solidaryzują się ze strajkującymi wcześniej kolegami z Zakładu Mechanicznego HiL oraz z protestującymi na Wybrzeżu.
Dyrekcja huty szybko zgodziła się na spełnienie postulatów o charakterze finansowo-bytowym, natomiast w kwestii spraw politycznych i ogólnospołecznych – tak jak w przypadku wcześniejszego strajku w Zakładzie Mechanicznym - obiecywała przekazanie postulatów władzom centralnym. W rezultacie, 22 sierpnia o godz. 13.30 strajk na Zgniataczu zakończył się. Jak słusznie zauważył Andrzej Malik w swojej dobrze udokumentowanej książce >„Nie można oddzielić krzyża od ludzkiej pracy...”. Komisja Robotnicza Hutników NSZZ „Solidarność” Huty im. Lenina (sierpień 1980 – grudzień 1981)<: „Mechanizm ten powtarzał się wówczas w przypadku każdego strajku czy przestoju, a hutnikom brakowało jeszcze zdecydowania i organizacji, aby skoordynować swoje działania z innymi wydziałami, podjąć wspólną akcję strajkową w całej hucie i wymusić przyjazd komisji rządowej”.
Jednak strajk na Zgniataczu odbił się echem w całym kombinacie. Świadczyły o tym kolejne krótkie strajki i przestoje na pozostałych wydziałach huty.
21 sierpnia od godz. 18.00 do godz. 2.50 następnego dnia, strajkowało 150 pracowników popołudniowej i nocnej zmiany na Wydziale Walcowni Slabing. 22 sierpnia od 2.00 do 3.45 trwał strajk na Wydziale Walcowni Gorącej Blach, gdzie hutnicy powołali Komitet Strajkowy. 23 sierpnia zastrajkowała załoga Wydziału Walcowni Drobnej i Drutu. Do kolejnego strajku doszło 25 sierpnia o godz. 23.00 na nocnej zmianie D Wydziału Transportu Kolejowego. Kolejny strajk miał miejsce 27 sierpnia na Wydziale Walcowni Karoseryjnej. Pracy zaprzestały tam dwie zmiany tego wydziału, liczące około 380 pracowników. Strajkujący, oprócz żądań płacowych i socjalno-bytowych domagali się m.in. kontroli poszczególnych wydziałowych inwestycji, a także wolnych i niezależnych związków zawodowych oraz zniesienia cenzury i rzetelnej informacji spoleczeństwa o sytuacji politycznej i gospodarczej Polski i świata. W tym czasie do dyrekcji huty wpłynęły w tym czasie petycje z postulatami z trzech kolejnych wydziałów, wśród których pojawiły się dość radykalne postulaty autorstwa Jerzego Kuczery z Zakładu Stalowniczego, jak ten, by „zredukować o 50% liczebność wojsk ZSRR stacjonujących w Polsce” oraz aby „zostały Polsce zwrócone ziemie wschodnie”.
Dopiero pod koniec sierpnia i na początku września komitety strajkowe poszczególnych wydziałów rozpoczęły rozmowy o skoordynowaniu swoich działań w ramach całego kombinatu. 29 sierpnia komitety strajkowe HiL, za pośrednictwem dziennikarza „Głosu Nowej Huty”, a zarazem rzecznika prasowego Komitetu Robotniczego Zakładu Stalowniczego, Mieczysława Gila, zwróciły się do krakowskie inteligencji z prośbą o przysłanie doradców. Wśród przybyłych z pomocą znaleźli się m.in. mecenas Andrzej Rozmarynowicz oraz redaktor Halina Bortnowska z „Tygodnika Powszechnego”.
+ + +
3 września odbyło się pierwsze oficjalne spotkanie przedstawicieli komitetów strajkowych i komitetów robotniczych. Wzięło w nim udział 25 delegatów z 17 wydziałów Hil. Byli to: Józef Łukasik, Zygmunt Kubiczek, Witold Bawolski, Kazimierz Kleszcz (Zakład Mechaniczno-Odlewniczy), Stanisław Mieleń (Aglomerownia, Spiekalnia nr 1), Jan Jankowski (Walcownia Gorąca Taśm), Tadeusz Dziuba (Walcownia Gorąca Blach), Tadeusz Studziżba (Wydział Gazowy), Jan Ciesielski (Techniczna Kontrola Jakości), Zdzisław Kozień (Slabing), Andrzej Marszycki, Jerzy Kuczera (Stalownia Martenowska), Stanisław Karcz, Edward Woźniak (Koksownia), Stanisław Handzlik, Jerzy Ostrowski, Edward Petlic (Zgniatacz), Teofil Budzicki (Wydział Remontów Maszyn i Urządzeń), Wiesław Kowalczyk (Wydział Aparatury Kontrolno-Pomiarowej), Jerze Włodarski (Aglomerownia, Spiekalnia nr 2), Sylwester Mlonek, Krzysztof Naruszewicz, Józef Adamski (Walcownia Zimna Blach), Stanisław Wiśniewski (Walcownia Karoseryjna) oraz Henryk Wartalski (Zakład Materiałów Ogniotrwałych). Delegaci ci tworzyli de facto pierwsze Plenum Komitetu Robotniczego Hutników. Pierwszym przewodniczącym KRH został Sylwester Mlonek, pracownik Walcowni Zimnej Blach.
+ + +
Wspominając nowohucki sierpień 1980 roku nie można pominąć protestu głodowego, jaki członkowie Chrześcijańskiej Wspólnoty Ludzi Pracy, pierwszej nowohuckiej grupy opozycyjnej, podjęli 26 sierpnia, w święto Matki Bożej Częstochowskiej, w bieńczyckiej Arce Pana. Jan L. Franczyk, Zygmunt Łenyk, Adam Macedoński, Mieczysław Majdzik i Stanisław Tor w dolnej części kościoła przepisywali na maszynie postulaty gdańskie, które następnie rozdawali przychodzącym do świątyni ludziom. Jak pisali w swoich oświadczeniach, swój post głodowy oraz modlitwę ofiarowali „w intencji strajkujących robotników i sprawiedliwej Polski oraz wypuszczenia więźniów politycznych”. Głodówka została zakończona 30 sierpnia, w dniu w którym władze oznajmiły, że są skłonne do porozumienia ze strajkującymi stoczniowcami.
+ + +
Tak rodziła się nowohucka „Solidarność”.
(f)
 
Ten serwis używa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to)
Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowią tylko część materiałów, które w całości znaleźć można w wersji drukowanej "Głosu - Tygodnika Nowohuckiego".
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Reklama


Wygenerowano w sekund: 0.09 29,773,878 unikalnych wizyt