Mieszkañcy Luborzycy dawno wokó³ swojego parafialnego ko¶cio³a nie widzieli takich t³umów, które przyby³y na Mszê ¶w., by po¿egnaæ, spoczywaj±cego w trumnie, swojego duszpasterza. Do ko¶cio³a nie sposób by³o siê dostaæ. Choæ wia³ przenikliwy wiatr i si±pi³ zimny deszcz, t³um wype³ni³ ca³y przyko¶cielny plac. A na poboczach lokalnych, okolicznych dróg, w b³ocie, sta³y dziesi±tki samochodów tych, którzy przejechali do Luborzycy z Nowej Huty, z Krakowa i z innych rejonów Polski. Droga do kap³añstwa
Ksi±dz Kazimierz Jancarz urodzi³ siê 9 grudnia 1947 r. w Suchej Beskidzkiej. Jego ojciec pracowa³a na kolei, by³ dró¿nikiem, matka zajmowa³a siê domem. I piêciorgiem dzieci. W Suchej Beskidzkiej Kazimierz ukoñczy³ szko³ê podstawow±. Pó¼niej jego rodzina przeprowadzi³a siê do Grzechyni, wsi nale¿±cej do parafii w Makowie Podhalañskim. Przysz³y kapelan "Solidarno¶ci", kontynuuj±c tradycjê rodzinn±, dalsz± naukê pobiera³ w Technikum Kolejowym w Krakowie, gdzie zda³ maturê. Nie od razu by³ zdecydowany wybraæ drogê kap³añsk±. Ale pod wp³ywem osobistych przemy¶leñ, a byæ mo¿e tak¿e patrz±c na swojego starszego brata (Mariusza), który wtedy przygotowywa³ siê ju¿ do kap³añstwa, w roku 1966 r. zdecydowa³ siê wst±piæ krakowskiego Wy¿szego Seminarium Duchownego. W latach studiów by³ moment, gdy wydawa³o siê, i¿ alumn Kazimierz zostanie z seminarium usuniêty. Opowiada³ mi kiedy¶, jak którego¶ dnia rektor seminarium wezwa³ go siebie i powiedzia³, ¿e ma w±tpliwo¶ci co do tego, czy Kazimierz nadaje siê na ksiêdza. Poleci³ mu udaæ siê do ówczesnego metropolity krakowskiego, ks. kard. Karola Wojty³y. To on mia³ ostatecznie zadecydowaæ o losie m³odego kleryka. Kardyna³ wys³ucha³ Kazimierza, a nastêpnie powiedzia³: id¼ teraz do kaplicy i wróæ do mnie po modlitwie. Ks. Jancarz, po latach opowiadaj±cy mi tê historiê, by³ przekonany, ¿e ksiêdzem zosta³ dziêki kardyna³owi Wojtyle. I z jego te¿ r±k, w 1972 roku przyj±³ ¶wiêcenia kap³añskie (trzecim ksiêdzem w rodzinie Jancarzów zosta³ m³odszy brat ks. Kazimierza - Janusz). Po ¶wiêceniach ks. Kazimierz pracowa³ jako wikariusz w Pisarzowicach, Andrychowie, O¶wiêcimiu i w Niepo³omicach. W Mistrzejowicach
W roku 1978 ks. Kazimierz Jancarz zosta³ mianowany wikariuszem parafii, wówczas jeszcze b³ogos³awionego, Maksymiliana Marii Kolbego w Mistrzejowicach. Tutaj rozpocz±³ siê kluczowy dla jego ¿ycia rozdzia³. Bo te¿ Mistrzejowice sta³y siê po³udniowopolskim centrum i zarazem symbolem spo³ecznego oporu. Mo¿na powiedzieæ, ¿e w ówczesnej zniewolonej Polsce by³y trzy takie centra: Gdañsk - z ksiêdzem Henrykiem Jankowskim. Warszawa - z b³ogos³awionym dzisiaj ks. Jerzym Popie³uszk± i Mistrzejowice w Nowej Hucie, w Krakowie, z ks. Kazimierzem Jancarzem, który podj±³ siê roli patrona oraz powiernika ludzi zwi±zanych z „Solidarno¶ci±” i opozycj± antykomunistyczn±, za przyzwoleniem swojego proboszcza, ks. pra³ata Miko³aja Kuczkowskiego.
W Mistrzejowicach ju¿ od wiosny 1982 roku rozpocz±³ siê cykl spotkañ i wyk³adów prowadzonych przez ludzi nauki i polityki. Funkcjonowa³o, za³o¿one jeszcze w czasach legalnej „Solidarno¶ci” Duszpasterstwo Ludzi Pracy, którego opiekunem by³ ks. Kazimierz Jancarz.
Gdy w czerwcu 1982 roku internowani w Za³ê¿u rozpoczêli g³odówkê protestacyjn±, do ks. Jancarza zg³osili siê przedstawiciele KPN-u, z propozycj± zorganizowania w mistrzejowickim ko¶ciele g³odówki w intencji internowanych na znak solidarno¶ci z g³oduj±cymi w o¶rodku dla internowanych w Za³ê¿u. Ksi±dz Jancarz zgodzi³ siê na wyra¿enie solidarno¶ci z internowanymi, ale jedynie poprzez modlitwê w ich intencji. Tak w swoich zapiskach wspomina³ tamte wydarzenia sam ks. Jancarz: „W czerwcu 1982 r. grupa KPN-owska zwróci³a siê do mnie z propozycj± zorganizowania g³odówki solidarno¶ciowej z internowanymi naszego Regionu w Za³ê¿u. Z gronem przyjació³ omówi³em tê sprawê i doszli¶my do wniosku, ¿e owszem, ale inaczej. Powa¿niej, g³êbiej, a przede wszystkim religijnie. Post i modlitwa. Za³o¿eniem by³o zorganizowanie nowenny postu. 9 dni. Nie chcieli¶my rozg³osu. Wiadomo¶æ by³a przekazywana z ust do ust. O godz. 6 rano grupa mê¿czyzn (wy³±cznie) która wziê³a sobie na ten czas urlopy przychodzi³a do ko¶cio³a na modlitwê i czuwanie. Program by³ otwarty. Pe³na spontaniczno¶æ. Pocz±wszy od godzinek do NKP przez ró¿aniec, Drogê Krzy¿ow±, czytanie Biblii, s³uchanie kaset z kazaniami papie¿a i ks. Blachnickiego. O 18.00 Msza ¶w. potem Nieszpory ¶piewane, konferencja lub wyk³ad, na koniec Apel Jasnogórski. Na noc pokutnicy szli do w³asnych domów. Jako¶ siê to dziwnie rozchodzi³o i codziennie, w przeci±gu dnia na kilka choæby chwil do³±cza³o wiêcej ludzi. Wieczorem pi±tego dnia od 18.00 do 21.00 ju¿ prawie 500 osób trwa³o we wspólnocie wiary i modlitwy. Dziewi±tego dnia radosna wiadomo¶æ: Wiêkszo¶æ internowanych zwolniono. Na wieczornej Mszy ¶w. i nabo¿eñstwie by³o ju¿ ok. 1000 osób. Pojawi³y siê kwiaty, ¶wiece, szarfy z napisami. Po Apelu Jasnogórskim podziêkowa³em za uczestnictwo, t³umacz±c duchowy wymiar zwyciêstwa chrze¶cijañskiego ducha solidarno¶ci z internowanymi”.
Uczestnicy modlitewnego czuwania odczytali to za znak i postanowili kontynuowaæ modlitwê – od tej chwili w intencji Ojczyzny i „Solidarno¶ci”. Tak narodzi³a siê idea mistrzejowickich, czwartkowych Mszy ¶w. za Ojczyznê, które przez lata gromadzi³y t³umy wiernych. Sam ksi±dz Jancarz odprawi³ ich oko³o 300. Czwartkowe Msze ¶w., odprawiane w dolnym ko¶ciele, mia³y wyj±tkow± oprawê. Do liturgii aktywnie w³±czali siê cz³onkowie zdelegalizowanej „Solidarno¶ci”. Delegacje zwi±zkowych komisji zak³adowych z ca³ego kraju ofiarowa³y bogato zdobione ¶wiece z emblematami „Solidarno¶ci”, które pó¼niej sk³adano u stóp bocznego o³tarza Matki Bo¿ej Czêstochowskiej. Tych ¶wiec, uzbiera³o siê kilkadziesi±t. Z biegiem czasu czwartkowe Msze ¶w. coraz czê¶ciej stawa³y siê mszami koncelebrowanymi, w których udzia³ brali sympatyzuj±cy z „Solidarno¶ci±” kap³ani z ca³ego kraju. Wymieniê kilku, najbardziej znanych: ks. Jerzy Popie³uszko, ks. Henryk Jankowski, ks. Adolf Chojnacki, ordynariusz przemyski ks. biskup Ignacy Tokarczuk, czy ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Centrum „Solidarno¶ci”
Wokó³ nabo¿eñstw czwartkowych rodzi³o siê prawdziwe „Centrum Solidarno¶ci” – solidarno¶ci rozumianej po chrze¶cijañsku, jako wa¿nej cnoty dla ka¿dego chrze¶cijanina, solidarno¶ci rozumianej tak, jak mówi³ o niej Jan Pawe³ II. To by³y dziesi±tki inicjatyw wychodz±cych od ks. Kazimierza Jancarza i jego wspó³pracowników. W Mistrzejowicach rodzi³ siê autentyczny ruch spo³eczny o charakterze jednocze¶nie religijnym, duchowym oraz patriotycznym. Ks. Jancarz by³ pomys³odawc± powo³ania w Mistrzejowicach Chrze¶cijañskiego Uniwersytetu Robotniczego im. ks. kard. Stefana Wyszyñskiego. G³ównym celem, jaki stawia³ sobie ChUR, by³o wykszta³cenie robotniczych elit, które w najwiêkszych zak³adach pracy by³yby zdolne do animacji niezale¿nej dzia³alno¶ci. Studentów zapoznawano z podstawami filozofii i teologii, z katolick± nauk± spo³eczn±, podstawowymi zagadnieniami gospodarki i ekonomii, prawa, a tak¿e z histori± pozbawion± tzw. bia³ych plam. Na wyk³ady, które zaplanowano na dwuletni, czterosemestralny cykl uczêszcza³o ponad 500 osób.
¦ciany dolnego ko¶cio³a, a tak¿e ¶ciany korytarza, by³y doskona³ym miejscem prezentacji prac plastycznych i fotograficznych. Z inicjatywy Stanis³awa Markowskiego, artysty-fotografika, cz³onka zawieszonego Zwi±zku Polskich Artystów Fotografików, w mistrzejowickim ko¶ciele powsta³a niezale¿na galeria. Pierwsza wystawa, nosz±ca tytu³ „Ojczyzno ma!” by³a w swojej istocie fotoreporta¿em z drugiej pielgrzymki Jana Paw³a II do Ojczyzny.
Po czwartkowych Mszach ¶w. w dolnym ko¶ciele lub salce zwanej „bunkrem” odbywa³y siê spotkania z artystami, dziennikarzami, politykami, poetami (w czwartkowej Mszy ¶w. i pó¼niej w spotkaniu bra³a udzia³ np. warszawska poetka Barbara Sadowska, matka zamordowanego przez milicjê Grzegorza Przemyka). Mówi³a wtedy do zebranych, ¿e straci³a „(…) nie tylko Grzesia, ale jeszcze jedn± blisk± osobê, ksiêdza Jerzego Popie³uszkê, który po ¶mierci syna by³ jej bardzo bliski, otoczy³ serdeczn± opiek±. Teraz i on zgin±³ z tych samych r±k…”. Barbara Sadowska go¶ci³a w Mistrzejowicach nied³ugo po morderstwie ks. Jerzego.
W listopadzie 1984 r. w Mistrzejowicach odby³ siê XIV Festiwal Piosenki Religijnej „Sakrosong”. Od 27 do 30 listopada t³umy chêtnych mog³y pos³uchaæ jednego z trzech koncertów, z których dwa odby³y siê w górnym, a jeden w dolnym ko¶ciele. Ka¿demu z koncertów towarzyszy³y spotkania o charakterze kontemplacyjno-modlitewnym..
Wszystko to filmowali dziennikarze zwolnieni w stanie wojennym z krakowskiej telewizji, którzy wraz z ks. Jancarzem utworzyli Niezale¿n± Telewizjê Mistrzejowce, dokumentuj±c± stan wojenny i wszelkie niezale¿ne inicjatywy. Byli w¶ród nich, usuniêci z TVP Kraków po wprowadzeniu stanu wojennego Piotr Augustynek i Andrzej Jaskowski oraz wyrzucony z „Gazety Krakowskiej” Maciej Szumowski. To przed kamer± NTV Mistrzejowice Waldemar Chrostowski relacjonowa³ uprowadzenie ks. Jerzego Popie³uszki. Istotnym obszarem dzia³alno¶ci ks. Jancarza i skupionego wokó³ niego Duszpasterstwa Ludzi Pracy by³a organizacja pomocy materialnej dla internowanych, wiêzionych i wyrzucanych z pracy oraz dla ich rodzin. Ale nie tylko dla nich. Dziêki kontaktom zagranicznym ks. Kazimierza do Mistrzejowic nap³ywa³y dary z zagranicy – szczególnie lekarstwa, ¿ywno¶æ i odzie¿, które rozdzielano w¶ród potrzebuj±cych. Zreszt± przez wiele lat w Mistrzejowicach funkcjonowa³a apteka darów.
Od 1985 roku cz³onkowie duszpasterstwa wraz z ks. Jancarzem pielgrzymowali pieszo na Jasn± Górê grupie „czternastej”, które patronowa³ ks. Jerzy Popie³uszko. Przewodnikiem grupy by³ wspó³pracuj±cy stale z ks. Jancarzem, ks. Tadeuszu Zaleski. Od 1988 roku w grupie tej niesiony by³ obraz Matki Bo¿ej, przed którym w czasie strajków w maju tego samego roku, w Hucie im. Lenina odprawiane by³y Msze ¶w. We wrze¶niu 1988 roku pod przewodnictwem ks. Jancarza w Mistrzejowicach zorganizowana zosta³a Miêdzynarodowa Konferencja Praw Cz³owieka, a przy okazji powsta³ „Wikariat Solidarno¶ci”, który s³u¿y³ pomoc± w jej przygotowaniu. Po rozbici strajku i pacyfikacji Huty im. Lenina w 1988 roku „Wikariat” zaj±³ siê niesieniem pomocy duchowej, prawnej i materialnej represjonowanym, pobitym i skazanym przez kolegia.
+ + +
W Makowie Podhalañskim, w dniu pogrzebu ks. Kazimierza Jancarza, znów zebra³y siê t³umy tych, dla których zmar³y kap³an by³ kim¶ wa¿nym i wyj±tkowym. Licznie reprezentowana by³a nowohucka i ma³opolska „Solidarno¶æ”. W¶ród przyby³ych by³ równie¿ ówczesny prezydent Polski Lecha Wa³êsa. Pogrzebowej Mszy ¶w. przewodniczy³ metropolita krakowski ks. kard. Franciszek Macharski, a okoliczno¶ciowe kazanie wyg³osi³ ks. Edward Baniak.. Ks. Kazimierz Jancarz pochowany zosta³ na tamtejszym cmentarzu parafialnym.
Jan L. Franczyk
ks. Kazimierz Jancarz (1947-1993).
Fot. Zbigniew Galicki
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".