Nawigacja
· Strona g³ówna
· Nowohuckie Linki
· Fotohistorie
· Szukaj
· Dzielnice
· NH - Miejsce dobre do ¿ycia
W G³osie
 Felietony
 Miss Nowej Huty -
XXI edycja

 Nowohucianie
 Humor
 Prawnik radzi
Ostatnie artyku³y
· [2024.12.20] O karpi...
· [2024.12.20] Paradok...
· Na niedzielê 22 grud...
· [2024.12.20] Stracon...
· [2024.12.13] Na bole...
Ostatnio na forum
Najnowsze tematy
· Na sprzeda¿ dzia³ka ...
· Akcja poboru krwi
· Krótkie w³osy - piel...
· Sekcja rekreacyjna G...
· TBS w nowej hucie?
Najciekawsze tematy
Brak tematów na forum
[2008.08.21] Nie znacie dnia, ani godziny…
Co prawda, tytu³owe powiedzenie ma biblijn± proweniencjê, ale nie pope³niê chyba blu¼nierstwa je¶li odniosê je do wêdkarstwa. Bo wêdkarz te¿ nie wie, gdzie i kiedy z³owi swoj± rybê ¿ycia, a przynajmniej tak±, któr± d³ugo bêdzie pamiêta³. Mnie taka przygoda spotka³a na pocz±tku sierpnia tego roku. W zasadzie pakowa³em siê ju¿ na krótki urlop, gdy w pi±tek po po³udniu zadzwoni³ do mnie Leszek Pilawa, kolega z licealnej ³awki. – S³uchaj, a mo¿e by¶my skoczyli jutro do Zes³awic? Mam bia³e i czerwone robaki – zacz±³ mnie zachêcaæ. Po chwili namys³u zgodzi³em siê. Zw³aszcza, ¿e nie ³owi³em tam od kilku lat. – Dobra. Umówmy siê o pi±tej rano i po³owimy do dziesi±tej. Najwy¿ej na urlop wyjadê po po³udniu, albo w niedzielê rano – odpar³em.
I tak 2 sierpnia, w sobotê, o 5.30 byli¶my ju¿ nad zbiornikiem w Zes³awicach. Pogoda piêkna. Jak na wczesn± godzinê ciep³o. Na niebie ani jednej chmury. Prawie bez wiatru. Tylko co jaki¶ czas s³ychaæ stukot kó³ przeje¿d¿aj±cych nieopodal poci±gów na trasie Kraków - Warszawa. Poza tym cisza. Nastawili¶my siê zasadniczo na leszcze. Linem – gdyby siê przypadkiem zaczepi³ – te¿ by¶my nie pogardzili. Ja zarzuci³em dwie gruntówki z bia³ymi i czerwonymi robakami na haczykach, Leszek na swojej gruntówce zainstalowa³ ziarno kukurydzy, które doprawi³ czerwonym robakiem. Drugim kijem ³owi³ blisko brzegu na sp³awik. Pierwsze branie mia³em oko³o siódmej. Bombka drgnê³a, znieruchomia³a, znów drgnê³a i zaczê³a pi±æ siê w górê, pod kij. Zaci±³em. Niestety, pud³o. Bardzo mo¿liwe, ¿e to tylko jaki¶ niewielki okoñ poci±gn±³ za zwisaj±c± z haczyka koñcówkê czerwonego robaka. Ale tego siê ju¿ nigdy nie dowiem. Pó¼niej brania usta³y. Po dziewi±tej zobaczyli¶my wracaj±cego na rowerze mê¿czyznê z plecakiem i wêdkami. – I jak? – zapytali¶my. Mê¿czyzna przystan±³. – Koniec ³owienia na dzisiaj. Niskie ci¶nienie i ryby nie bior±. By³em tutaj od czwartej rano i z³owi³em jedynie piêtnastocentymetrowego leszczyka. Zwijam siê i jadê na grzyby.
Sytuacja nie napawa³a wêdkarskim optymizmem. £owi±cy nieopodal nas inny wêdkarz równie¿ skar¿y³ siê, ¿e nie mia³ ani jednego brania. Postanowili¶my jednak daæ sobie jeszcze szansê. – No dobrze, po³owimy w takim razie do jedenastej i my te¿ zwijamy siê do domu – rzuci³em w stronê Leszka. – W porz±dku – odpar³ kolega, którego nastrój by³ odrobinê lepszy od mojego, bo przynajmniej na sp³awikówkê wyci±gn±³ dwa ma³e okonki.
Jakub Kleñ
(Ci±g dalszy za tydzieñ)
 
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)
Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".
Logowanie
Nazwa u¿ytkownika

Has³o



Nie mo¿esz siê zalogowaæ?
Popro¶ o nowe has³o
Reklama


Wygenerowano w sekund: 0.07 30,013,719 unikalnych wizyt