Linowe ³owisko najlepiej jest nêciæ zanêt± lu¼n±, tzn. bez zaprawiania j± spoiwem, dla uzyskania typowej kuli. Takie kule dobrze smu¿± w nurcie rzeki, ale w wodzie stoj±cej nie s± konieczne. Nie musimy obawiaæ siê, ¿e sypka zanêta zginie nam w mule, gdy¿ liny s± specjalistami w przekopywaniu dna. Nie musimy równie¿ obawiaæ siê tego, ¿e taka lu¼na zanêta zatraci siê w g±szczu ro¶linno¶ci, wszak ¿adna inna ryba nie potrafi tak doskonale bobrowaæ w¶ród ro¶lin jak lin. W charakterze zanêty mo¿emy u¿yæ zarówno parzonych p³atków zbo¿owych, kaszy jak i gniecionych ¶limaków czy pociêtych czerwonych robaków i rosówek (z ca³ymi robakami lepiej uwa¿aæ, gdy¿ mog± próbowaæ wwierciæ siê w dno). Je¶li nad dan± wod± zamierzamy spêdziæ urlop i mamy wiêcej czasu, mo¿emy przygotowaæ sobie ³owisko – tak, by ryba mia³a ³atwiejszy dostêp do zanêty i by zaciêty lin nie pl±ta³ siê miêdzy ro¶linno¶ci±. Niektórzy odgarniaj± wiêc ro¶liny, tworz±c wolne od niej oczka, a dno przesypuj± piachem. Wtedy ³atwiej ³owiæ.
Oczywi¶cie nale¿y pamiêtaæ, by nie przesadzaæ z zanêcaniem. W niewielkich zbiornikach ³atwo o zakwaszenie zanêty. Zw³aszcza dotyczy to zbiorników z ciep³± wod± i o mulistym dnie. W takich warunkach procesy gnilne przebiegaj± o wiele szybciej ni¿ w rzekach czy du¿ych jeziorach. Z mojej praktyki wynika, ¿e najlepiej nêciæ jest wieczorem, systematycznie, co najmniej przez kilka dni. Takie systematyczne nêcenie ma i tê zaletê, ¿e mo¿e przywabiæ równie¿ inne ryby – karpie czy wêgorze (o ile te ostatnie wystêpuj± w zbiorniku).
Gdy ryby mamy ju¿ podnêcone wybieramy przynêtê. Na haczyk zak³adamy to, do czego przyzwyczaili¶my nasze ryby. W charakterze przynêty dobrze sprawdzaj± siê czerwone robaki, d¿d¿ownice i czarne pijawki. Wêdzisko powinno byæ do¶æ solidne, o d³ugo¶ci minimum 3 metrów (d³ugie wêdzisko u³atwi wêdkarzowi utrzymanie ryby jak najdalej od zwartej ro¶linno¶ci i pomo¿e przenie¶æ walkê z ni± na otwart± wodê). Sp³awik natomiast powinien byæ niezbyt du¿y, ale za to czu³y. Haczyk te¿ raczej niewielki, ale wykonany z dobrej stali. Wa¿na jest jako¶æ ¿y³ki. Lin rwie wêdki. Dlatego warto zwróciæ uwagê na miejsca szczególnie newralgiczne (wi±zanie haczyka, wêz³y na przyponie i ¿y³ce g³ównej). Zaciêty lin raczej nie schodzi z haczyka, a walka z nim potrafi dostarczyæ wielu emocji. Je¶li uda mu siê wpa¶æ w g±szcz wyw³óczników, a pó¼niej ruszyæ jeszcze g³êbiej w podwodne zielska, gdy uda mu siê tam omotaæ ¿y³kê wokó³ ³odyg situ jeziornego lub gr±¿eli, to jeste¶my praktycznie bez szans. I zamiast lina w podbieraku, pozostanie nam jedynie przez jaki¶ czas podwy¿szony poziom adrenaliny we krwi.
Jakub Kleñ
(Dokoñczenie za tydzieñ)
· Napisane przez Administrator
dnia August 17 2008
1174 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".