Wêdruj±c wzd³u¿ polskich rzek czêsto natykamy siê na starorzecza – ¶lady dawnego biegu rzeki. Te napotkane po drodze starorzecza maj± ró¿ny wygl±d i charakter. Wygl±daj± jak stawy lub ma³e jeziorka. Ró¿ni± siê kszta³tem i g³êboko¶ci±. Jedne na sta³e po³±czone s± z rzek±. Przez niektóre przep³ywa nurt dro¿nej strugi, a inne po³±czone s± z g³ównym nurtem po³±czeniem stosunkowo szerokim, ale biernym. S± starorzecza, które maj± kontakt z rzek± jedynie okresowy, gdy poziom wody w rzecze wyra¼nie siê podniesie. S± wreszcie i takie, które na sta³e zosta³y odciête od rzecznego nurtu. Poza sposobem zwi±zania starorzecza z macierzystym tokiem, zbiorniki te ró¿ni± siê tak¿e swoj± zasobno¶ci±. Czym innym dla wêdkarza s± niepozorne ³±kowe do³ki, a czym inne pojemne jeziorne smugi, jakie niekiedy potrafi± wytwarzaæ du¿e rzeki. Szczególn± warto¶æ maj± te przyrzeczne wody, które mog± zapewniæ rybom dobre warunki tlenowe i pokarmowe przez wszystkie pory roku. Z tego punktu widzenia dla wêdkarza najlepiej rokuj± starorzecza o sta³ym kontakcie z nurtem macierzystej rzeki. Je¶li s± do¶æ rozleg³e i wystarczaj±co g³êbokie, mo¿na w nich znale¼æ prawie wszystkie gatunki ryb bytuj±cych w rzece, oczywi¶cie oprócz tych, które lubi± wartki nurt. W korzystnych warunkach spotkaæ mo¿emy wiêc karpie, sumy i leszcze, a w pobli¿u po³±czenia z rzek± tak¿e sandacze czy buszuj±ce bolenie.
Gdy kontakt starorzecza z nurtem rzeki zostaje przerwany, warunki ¿ycia w takim zbiorniku zaczynaj± siê pogarszaæ. Nastêpuje nieuchronny proces zamulania i zarastania starorzeczy. Do tego – w przypadku niewielkich i p³ytkich zbiorników – dochodzi ryzyko przyduchy i przemarzniêæ. Jeziorka wcze¶niej odciête od rzeki i mniejsze starzej± siê szybciej. A wraz ze starzeniem siê zaczyna ubywaæ w nich poszczególnych gatunków ryb – o ile by³y tam wcze¶niej. Najpierw zanikaj± wêgorze, pó¼niej zaczyna ubywaæ uklei, zanikaj± jazie, kr±pie, kie³bie. Wreszcie do³±czaj± do nich p³ocie i okonie. W podstarza³ych zbiornikach pozostaj± ju¿ tylko szczupaki, liny, wzdrêgi, karasie i piskorze. Dalsza degradacja takich starorzeczy przypomina trochê – chocia¿ w innej skali – degradacjê du¿ych jezior. Narastanie zamulenia, zarastanie ro¶linno¶ci± sprawia, ¿e wody jest coraz mniej. Wtedy wystarczy jedno upalne lato, by ¿yj±ce w takim jeziorku ryby wyginê³y prawie ca³kowicie. I gdy po trzydziestu, czy czterdziestu latach, uwiedzeni wspomnieniami postanawiamy wróciæ nad znane nam z dzieciñstwa starorzecze, by przypomnieæ sobie wspania³e liny czy szczupaki, które wype³nia³y wówczas nasze siatki, okazuje siê, ¿e jedyn± nasz± zdobycz± pozostaj± kar³owate liny i drobne karasie.
Jakub Kleñ
· Napisane przez Administrator
dnia July 24 2008
1674 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".