Polityka w Polsce osi±ga poziom absurdu. Premier rz±du zwo³uje nadzwyczajn± naradê, z udzia³em ministra spraw wewnêtrznych, ministra sprawiedliwo¶ci, ministra zdrowia i jeszcze paru rz±dowych osobisto¶ci, w tym szefa Biura Ochrony Rz±du, aby przez pó³ dnia zajmowaæ siê spraw± zag³uszania telefonów komórkowych kilku pielêgniarek, latem zesz³ego roku okupuj±cych jedno z pomieszczeñ w Urzêdzie Rady Ministrów. Premier i cz³onkowie rz±du nie maj± nic do roboty, jak tylko zawracaæ nam g³owê jakimi¶ dyrdyma³ami – poniewa¿ ca³a narada zwo³ana zosta³a po to, aby za po¶rednictwem telewizji sprawiaæ wra¿enie, ¿e rz±d czasami zajmuje siê czymkolwiek. Za ciê¿kie publiczne pieni±dze premier marnuje czas na sprawy, które – je¿eli rzeczywi¶cie kto¶ pope³ni³ przestêpstwo – kwalifikuj± siê jako zajêcie dla szeregowego prokuratora. Oczywi¶cie, wszystko wskazuje na to, ¿e ¿adnego przestêpstwa nie by³o. To pielêgniarki bezprawnie okupowa³y salê w siedzibie rz±du, a je¿eli nie wyprowadzono ich stamt±d si³±, a nawet przeciwnie – zaopatrywano w kanapki, napoje i koce, to wcale nie znaczy, ¿e nale¿a³o im pozwoliæ na telefoniczne narady z kole¿ankami, pozostaj±cymi pod budynkiem oraz na konferencje prasowe z poluj±cymi na sensacjê mediami. Decyzja o zag³uszaniu telefonów wydaje siê w takiej sytuacji ca³kowicie uzasadniona, ale nawet je¿eli tak± nie by³a, to z pewno¶ci± rozstrzyganie tego problemu nie powinno byæ zajêciem wype³niaj±cym czas rz±dowych posiedzeñ.
Innym zmartwieniem, tym razem ministerstwa sprawiedliwo¶ci, sta³y siê dwa uszkodzone komputery-laptopy, z których jeden nale¿a³ do ministra Ziobro. Przez kilka dni obecnie urzêduj±cy pan minister biega³ od kamery do kamery, strasz±c nas rozmiarami pope³nionego przestêpstwa, podczas gdy w tym samym czasie telewizja pokazywa³a zwalnianego z aresztu faceta, na którego czeka³ t³um dziennikarzy oraz dwie butelki dobrze zmro¿onego szampana. Na zwalnianym jegomo¶ciu nie ci±¿y³ zarzut kradzie¿y roweru, bo wtedy dosta³by zaraz dwa lata odsiadki, ale wielomilionowe przekrêty i ³apówki, które czyni± z niego osobê stoj±c± ponad prawem. Na wolno¶æ wychodz± aferzy¶ci, gangsterzy, ³apówkarze, ale minister z wielkim przejêciem opowiada o uszkodzonych komputerach, których naprawa podobno mo¿e kosztowaæ nawet 4 tysi±ce z³otych. Pan minister nie wie, ¿e za cztery tysi±ce mo¿na kupiæ dwa nowe laptopy, mo¿e tak¿e nie ma ¶wiadomo¶ci, ile podatnicy musz± p³aciæ za ka¿dy dzieñ pracy jego i jego resortu.
Rz±d, który nie radzi sobie z blokad± wschodniej granicy, spowodowan± strajkiem celników, który nie ma pojêcia, jak rozwi±zaæ problemy s³u¿by zdrowia, który nie dotrzymuje obietnic sk³adanych nauczycielom, który ani o krok nie posun±³ przygotowañ do Euro 2012 – zajmuje siê sprawami pozornymi i b³ahymi w przekonaniu, ¿e uda siê odwróciæ uwagê opinii publicznej od w³asnej niekompetencji i bezradno¶ci. Otó¿, nic podobnego. W przysz³ym tygodniu up³ynie sto dni od inauguracji rz±du Tuska i Pawlaka, a wówczas przyjdzie czas na pierwsze podsumowania. Niestety, wypadn± one dla rz±du katastrofalnie. Piszê: niestety, nie dlatego, ¿e wspó³czujê nieudolnym ministrom, ale poniewa¿ oka¿e siê to czas dla nas wszystkich – dla naszego dostatku i wspólnej pomy¶lnej przysz³o¶ci – bezpowrotnie stracony.
Ryszard Terlecki
· Napisane przez Administrator
dnia February 08 2008
1336 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".
