Lubimy się powoływać na innych ludzi, czyli nasze autorytety. Identycznie postępował Jan Chrzciciel. Powoływał się na znajomość z Jezusem Chrystusem. Co więcej, wiedział i mówił o tym wprost, że ma w Nim oparcie, bo ów Nazarejczyk jest mocniejszy od niego.
Konkluzja nasuwa się sama przez się. Jeśli szukamy trwałego punku odniesienia dla własnego życia, to zróbmy to mądrze. Bo opieranie się o niepewną balustradę czy wątłe sztachety z reguły kończy się nieprzyjemnym spotkaniem z glebą.
ks. Piotr Gąsior
· Napisane przez Administrator
dnia January 06 2024
289 czytań ·
Ten serwis używa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowią tylko część materiałów, które w całości znaleźć można w wersji drukowanej "Głosu - Tygodnika Nowohuckiego".