Czas biegnie nieubłaganie. Także dla wędkarzy. W przyszły czwartek rozpocznie się wrzesień, a wraz z nim klimatyczna jesień. Spadki temperatury pogarszają żerowanie ryb karpiowatych, przede wszystkim w małych akwenach. Natomiast w jeziorach i większych zbiornikach, takich chociażby jak zbiorniki zaporowe w Rożnowie czy w Czorsztynie, wahania temperatury wody są o wiele mniejsze i tam okresy dobrych brań trwają o wiele dłużej. Wraz z początkiem klimatycznej jesieni daje się też zauważyć coraz większą skuteczność przynęt naturalnych. Ale wrzesień to nadal dobra pora połowu płoci, karpi, leszczy czy okoni. W rzekach natomiast są spore szanse na złowienie ładnego klenia, brzany, czy jazia.
No właśnie, jazia… Wspominam o tej rybie, bo wbrew pozorom nie gości ona często na haczykach wędkarzy. Jaź jest wybitnie płochliwy, niezmiernie czujny i wybitnie nieufny. Wędkarza uczy pokory, a zarozumialców, którzy są przekonani, że pozjadali wszystkie wędkarskie rozumy odsyła z przysłowiowym kwitkiem. A jest to ryba, która potrafi osiągać przyzwoite rozmiary. Przypomnę tylko, że rekordowy jaź złowiony w naszych wodach ważył 5,10 kg i osiągnął długość 82 centymetrów. Złowił go w roku 1973 Jan Zbiegień.
We właściwym przygotowaniu się na spotkanie z jaziem nie pomagają sprzeczne informacje, jakie znaleźć można w poradnikach wędkarskich. Jedni piszą na przykład, że jaź trzyma się dna, natomiast inni twierdzą, że to ryba wybitnie powierzchniowa. Jedni twierdzą, że jaź ma naturę samotnika, inni piszą, że to ryba o rozwiniętym instynkcie gromadnym. Takie sprzeczności można wręcz mnożyć. Ale wszyscy podkreślają jedno, o czym już wspomniałem, dorosły jaź jest osobnikiem wyjątkowo czujnym i wybitnie nieufnym.
A jakie wody jaź lubi najbardziej? Ciekawą ich charakterystykę podał Wacław Strzelecki w swojej książce „Czytać w rzece. Rozumieć ryby”. Autor ten pisze tak: „Jaź-wagabunda nie posiada swojej krainy rzecznej, ale bywają jaziowe rzeki. Taką rzekę wyróżnia niezrównoważenie: meandruje, wytwarza doły, głębokie rynny, podmycia burt, płaszczyzny i przykosy, toczy się zaś bystro i przejrzyście. Ale dużo też w niej wyciszeń i wstecznych prądów nad głęboczkami, za naturalnymi tamkami. Jaziowa rzeka obfituje w boczne koryta i ramiona, w głębokie, zrośnięte z nią starorzecza. Jej brzegi osłaniają gęsto olszyny, wierzby i topole, które umacniają skarpy, wchodzą czerwoną gęstwą korzeni w nurt, Wierzbowy gąszcz, iwy, łozy, kładą się na wodę, zacieniają boczne spady.
Dno w rzece jazia jest przeważnie twarde – piaszczysto-żwirowe – poprzecinane kamiennymi grzędami i żwirowymi przemiałami. Licznie porastają je smugi roślinności właściwej dla tego typu rzeki: rdestnice przeszyte i nawodne, „kapusta wodna”, włosienicznik, taśmowe liście łączenia. W takich to właśnie rzekach, młodych i swobodnych, tętni podwodne życie, a jaź stanowi ważną jego osobistość”.
Jakub Kleń
· Napisane przez Administrator
dnia August 27 2022
626 czytań ·
Ten serwis używa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowią tylko część materiałów, które w całości znaleźć można w wersji drukowanej "Głosu - Tygodnika Nowohuckiego".