Korzystaj±c z pogodowego okienka i wolnych dni pomiêdzy ¦wiêtem Niepodleg³o¶ci a niedziel±, postanowili¶my po¿egnaæ tegoroczny wêdkarski sezon nad Dunajcem w Weso³owie niedaleko Zakliczyna. Wyjechali¶my w pi±tek z samego rana. Tradycyjnie we trójkê: ja, Leszek i Andrzej. Nad wod± byli¶my o dziesi±tej. By³o ch³odno ale s³onecznie. Miejsce znali¶my z poprzednich pobytów. Trafia³y siê tutaj piêkne brzany, niez³e szczupaki, ale spotkaæ te¿ mo¿na by³o pstr±ga. Prawdê mówi±c, tym razem nie liczyli¶my na jakie¶ szalone brania. Chcieli¶my po prostu spêdziæ dzieñ poza miastem, na ³onie przyrody.
Jak wiadomo, w ch³odny jesienny dzieñ nad wod± najwa¿niejsze jest ognisko. Na szczê¶cie w pobli¿u sporo by³o naniesionych przez Dunajec suchych ga³êzi i konarów. Do¶æ szybko zgromadzili¶my du¿y zapas drewna, który zapewnia³ nam ciep³o na ca³y dzieñ. A do wody powêdrowa³y zestawy z czerwonymi robakami.
Ryby nie bra³y. Ale my rozkoszowali¶my siê piêknem okolicy. Spokojnie przelewaj±c± siê po kamieniach wod± Dunajca. Z³ocisto-czerwonymi koronami drzew porastaj±cych wzgórza po drugiej stronie rzeki. I wszechobecn± cisz± przerywan± jedynie odg³osami ptactwa. I tego nam by³o potrzeba. A je¶li chodzi o ryby, to przecie¿ przed nami ca³y przysz³oroczny sezon.
Jakub Kleñ
W ch³odny dzieñ nad wod± najwa¿niejsze jest ognisko.
· Napisane przez Administrator
dnia November 20 2021
619 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".
