„Kto by między wami chciał się stać wielkim, niech będzie sługą waszym” /por. Mk 10/
Kolejne niepopularne zdanie Pana Jezusa. Powiedzmy dobitniej, że jest to sentencja wręcz kopernikańska. Sługa kimś najważniejszym? Według jakiej skali? Co trzeba przemyśleć, aby to zrozumieć? Ile godzin należy spędzić na medytacji, żeby po wyjściu na przykład z kaplicy zacząć tak żyć?
Służenie źle się kojarzy temu, kto nie czuje własnej wartości. Ciągle domaga się docenienia i uznania, jakby w dzieciństwie był nie dość dopieszczony a w okresie dojrzewania nie rozpoznał swojej wyjątkowości. Czy jest dla niego jakieś wyjście?
ks. Piotr Gąsior
· Napisane przez Administrator
dnia October 15 2021
649 czytań ·
Ten serwis używa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowią tylko część materiałów, które w całości znaleźć można w wersji drukowanej "Głosu - Tygodnika Nowohuckiego".