Po najzimniejszym od lat tegorocznym sierpniu, wrzesieñ zapowiada siê zupe³nie przyzwoicie. Ma byæ i s³oñce, i ciep³o. A karpie ciep³o lubi±. Co prawda, ze statystyk wynika, ¿e najwiêcej karpi wêdkarze ³owili w miesi±cach wakacyjnych, ale statystyki dla wrze¶nia, te¿ nie s± najgorsze. Zreszt± popatrzmy jak one wygl±daj±.
Otó¿ z zestawienia, jakie za lata 1979-1983 przedstawi³y „Wiadomo¶ci wêdkarskie” wynika, ¿e najwiêcej medalowych karpi z³owiono pomiêdzy czerwcem a koñcem sierpnia – 82 sztuki. Na drugi miejscu uplasowa³y siê miesi±ce jesienne – 34 sztuki. Trochê mniej medalowych okazów z³owiono wiosn± – 24 sztuki, a najmniej w podgrzanych wodach (w zbiornikach przy elektrowniach) zim± – tylko 5 sztuk. Z danych tych wynika, ¿e wrzesieñ, zw³aszcza, ¿e to dopiero pocz±tek jesieni, jest miesi±cem, w którym na karpia mo¿na zapolowaæ z powodzeniem.
I jeszcze jedno zestawienie, obejmuj±ce ten sam okres (lata 1979-1983), dotycz±ce tak¿e medalowych karpi i przynêt na jakie zosta³y z³owione. Okazuje siê, ¿e najwiêcej karpi z³owiono na ziemniaka – 69 sztuk. Na drugim miejscu znalaz³y siê kasza manna lub inne ciasta z dodatkami smakowymi i zapachowymi – 39 ryb. Na trzecim miejscu uplasowa³a siê rosówka – 12 karpi. Na czwartym, popularna w¶ród wêdkarzy kukurydza – 7 karpi. Na pi±tym (ex aequo), czerwony robak i groch – po 5 ryb.
Czytaj±c o przynêtach trzeba pamiêtaæ, sk±d mo¿e braæ siê na przyk³ad popularno¶æ ziemniaka. Wydaje siê, ¿e jego najwy¿sza pozycja w rankingu przynêt wynika zapewne z tego, ¿e jest to przynêta ³atwa w przygotowaniu w wiêkszej ilo¶ci, a st±d z kolei wynika ³atwo¶æ zanêcania ni± ³owiska. Zw³aszcza je¶li nad konkretn± wod± mieszkamy jaki¶ czas i mo¿emy sobie pozwoliæ na regularne zanêcanie, a tym samym na przyzwyczajanie ryby do chêtnego pobierania naszej przynêty.
Na koniec proponujê ciekawy fragmenty dotycz±cy karpi, jaki znalaz³em w arcyciekawej ksi±¿ce Wac³awa Strzeleckiego „Czytaæ w rzece. Rozumieæ ryby”: „Gdzie¶ w karpiowym regionie rzeki trzeba wynale¼æ ustronne ³owisko i w nim szczê¶cie. Szczególnie du¿e egzemplarze lustrzeni, szukaj±c dla siebie bezpieczeñstwa, lubi± siê wtulaæ w g³êbokie do³y przybrze¿ne, oddzielone od ¶wiata g±szczem drzew i k³ad±cych siê na wodê zaro¶li, najchêtniej tam, gdzie zawracaj±cy pr±d niesie ¿er do ostoi. Nawet sazan, lepiej od zdzicza³ego lustrzenia, przystosowany do ¿ycia w pr±dzie, pilnie szuka azylu w ¶ródrzecznych do³ach i odmêtach ufortyfikowanych wszelkiego rodzaju przeszkodami dla sieci oraz innych naturalnych wrogów”.
Jakub Kleñ
· Napisane przez Administrator
dnia September 11 2021
563 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".