Czy pandemia odpuści, czy przeciwnie, zbliża się czwarta fala, szczególnie niebezpieczna dla młodych osób? Na zachodzie Europy już wracają rozmaite obostrzenia i chociaż u nas jeszcze nie ma powodu do ich wprowadzania, nie wiadomo jak długo będziemy cieszyć się w miarę normalnym życiem. Ze statystyk wynika, że nowa odmiana wirusa, bardziej zaraźliwa niż poprzednie, atakuje zwłaszcza osoby niezaszczepione. W Polsce dla uzyskania zbiorowej odporności poziom szczepień jest wciąż wysoce niewystarczający. Zaszczepiło się dotąd (dwoma dawkami bądź szczepionką jednodawkową) niecałe 17 milionów osób. Ponad 2,5 miliona chorowało, trzeba jednak pamiętać, że jest możliwe ponowne zakażenie. Jeżeli poziom szczepień szybko nie wzrośnie, za parę tygodni możemy spodziewać się początku czwartej fali. A pamiętajmy, że w Polsce spośród zarażonych covidem zmarło dotąd 75 tysięcy osób. Odpowiedź na pytanie jak przekonać nieprzekonanych i oddalić widmo kolejnych zakazów, to ostatnio najpoważniejsze zmartwienie polityków. Jak to zrobić nie stosując środków przymusu? W wielu państwach, aby wejść do restauracji, kina czy hotelu, trzeba mieć świadectwo szczepienia. Podobnie na lotniskach i w samolotach, a także przy przekraczaniu granic. Czy będziemy zmuszeni podobne ograniczenia wprowadzić także w Polsce?
Polacy masowo ruszyli na wakacje, pojawiło się także wielu turystów zza granicy. Politycy nie mają wakacji, Sejm i Senat działają do połowy sierpnia, a i potem będzie trwała praca przekonywania przyszłych wyborców, szczególnie na wsi, w czasie dożynek oraz rozmaitych uroczystości i festynów. Wprawdzie do najbliższych wyborów jeszcze dwa lata, ale ostra walka polityczna trwa bez przerwy i od jej rezultatów zależy dalszy rozwój Polski. Jeżeli opozycji uda się przeszkodzić we wprowadzaniu Polskiego Ładu, zatrzymamy się na dobrym, ale jednak niewystarczającym poziomie gospodarki. Natomiast jeżeli rząd wykona swój plan działań, to każdy z nas odczuje poprawę sytuacji materialnej, przede wszystkim we własnym, domowym budżecie. Tego obawia się Platforma i jej sojusznicy, dlatego zrobią wszystko, aby do poprawy sytuacji materialnej Polaków nie dopuścić. A założenia Polskiego Ładu są takie, aby za kilka lat dogonić zamożne kraje Europy Zachodniej. Czy to możliwe, gdy totalna opozycja rozpowszechnia wszystkie możliwe kłamstwa za pośrednictwem swojej telewizji i portali internetowych?
Okazuje się, że mimo zmasowanego ataku, kolejny sukces wyborczy jest w zasięgu ręki. Pokazało to zwycięstwo Prawa i Sprawiedliwości w opanowanym przez przeciwników Senacie. Mimo nakazów Tuska, aby bezwzględnie sprzeciwiać się wszystkiemu, co proponuje PiS, Senat potwierdził dokonany w Sejmie wybór Karola Nawrockiego na prezesa Instytutu Pamięci Narodowej. Tak więc nie tylko w Sejmie utrzymuje się bezpieczna przewaga PiS, ale zwycięstwo możliwe było także w Senacie. Tzw. efekt Tuska, czyli wzrost zainteresowania Platformą po powrocie do kraju już mija, a na jego spotkania w terenie trzeba zwozić partyjnych działaczy z okolicznych województw. Opozycja podzielona, pokłócona, bez programu i bez planu na przyszłość, nie ma szans na odzyskanie takiego poparcia Polaków, aby mogła liczyć na wyborcze zwycięstwo. Zdrada polskich interesów nie popłaca i rozumie to także coraz większa liczba jej dotychczasowych zwolenników.
Ryszard Terlecki
· Napisane przez Administrator
dnia August 01 2021
593 czytań ·
Ten serwis używa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowią tylko część materiałów, które w całości znaleźć można w wersji drukowanej "Głosu - Tygodnika Nowohuckiego".
