W minionym tygodniu pisałem o groźbie zawetowania budżetu Unii Europejskiej przez Polskę co oznacza ewentualną utratę miliardów złotych, które popłynęłyby do naszego kraju. Obecny rząd wywodzący się z obozu Zjednoczonej Prawicy twierdzi, że w ten sposób broni suwerenności Polski. Dziwię się takiemu stanowisku, bo wielokrotnie rządzący naszym krajem podkreślali, że jak ktoś wygrywa wybory to ma prawo sprawować władzę zgodnie ze swoimi przekonaniami. Słyszałem to z ust przedstawicieli PiS, że wygrywając wybory mogą realizować swoje koncepcje programowe i opozycja nie ma prawa w tym przeszkadzać. Tym bardziej się dziwię obecnemu stanowisku polskich przedstawicieli obozu rządzącego, którzy nie chcą uszanować zdania tak samo wybranych w demokratycznych wyborach członków Parlamentu Europejskiego. Parlament Europejski tworzą wybrani w swoich państwach w demokratycznych wyborach przedstawiciele. Komisja Europejska, czyli w pewnym sensie rząd UE został wyłoniony przez ten Parlament. Teraz okazuje się, że w Polsce wybrani parlamentarzyści mogą robić to ce zechcą, ale ci wybrani w wyborach demokratycznych do Parlamentu Europejskiego nie mają żadnych praw, aby stać na straży wartości przez nich uznawanych. To jest tak jak w słynnej opowieści o Kalim. Jeśli Kali kradnie komuś krowę to jego zbójeckie prawo, ale jeśli Kalemu kradną krowę to bandytyzm?!
Trzeba liczyć się z członkami organizacji, do której się wchodzi. Trzeba spokojnie wysłuchać ich argumentacji i spokojnie wyciągnąć z tego wnioski. Przecież stanowiska Polski w sprawie weta nikt poza Węgrami oficjalnie nie popiera. Jak nie można liczyć się ze zdaniem pozostałych 26 krajów. Powiem więcej, nasze szaleńcze działania w Unii Europejskiej prowadzą w prostej linii do wyjścia Polski z tej organizacji, a w łagodniejszym wydaniu zabraniu nam znacznych kwot pieniędzy jako krajowi nie spełniającemu uniwersalnych wymogów demokratycznych.
A dla mnie takim wyznacznikiem jest zawłaszczanie wymiaru sprawiedliwości jako trzeciej władzy co jest niezgodne z trójpodziałem władz obowiązującym w demokratycznych krajach. Jak można wiernych członków PiS, wręcz „janczarów”, wprowadzać na najważniejsze stanowiska w sądach, które powinny być niezależne?! To jest po prostu bezczelne przejmowanie trzeciej władzy przez władzę wykonawczą wywodząca się z obozu rządzącego. Jeśli ktoś tego nie rozumie, to jest po prostu głupcem lub kłamcą.
Na koniec powrócę do sprawy mi bliskiej, a dotyczącej Nowej Huty i Krakowa. Wprowadziłem poprawkę do uchwały o Planie Zagospodarowanie Przestrzennego Czyżyny AWF broniąc prawa i finansów miasta Krakowa, a także państwa, zgodnie z pozytywną opinią Prezydenta M. Krakowa. Piszę o tym szerzej na stronie 3. Większa grupa radnych ponad podziałami politycznymi poparła moje stanowiska. Jednak znaczna część wypowiedziała się przeciw. Rozumiem niektórych radnych przeciwnych z reguły prezydentowi miasta bez względu na słuszne racje, ale dziwię się tym, którzy dotąd szanowali prawo i podjęli decyzję sprzeczną z interesami mieszkańców, które reprezentuje Prezydent Miasta Krakowa. W mediach społecznościowych manipulując informacjami ta grupa radnych próbuje uzasadnić swoje niekorzystne dla mieszkańców stanowisko. Kochani Czytelnicy nie dajcie się ogłupiać ludziom, którym przyświeca jedynie populizm i doraźny interes wyborczy.
SŁAWOMIR PIETRZYK
· Napisane przez Administrator
dnia November 28 2020
655 czytań ·
Ten serwis używa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowią tylko część materiałów, które w całości znaleźć można w wersji drukowanej "Głosu - Tygodnika Nowohuckiego".