W ostatnich dniach obserwujemy zadziwiające wydarzenia, których autorem są rządzący naszym krajem. Polska zanurza się coraz głębiej w kryzysie gospodarczym, a premier polskiego rządu wetuje budżet Unii Europejskiej, który miał zapewnić dopływ funduszy dla krajów członkowskich, w tym na walkę z kryzysem. Przewidziano w budżecie UE na lata 2021-2027 kwotę 1,1 bln euro i dodatkowo 750 mld euro na fundusz odbudowy gospodarek po pandemii. Z tych dwóch źródeł Polska miała otrzymać 160 mld euro w formie dotacji oraz preferencyjnych kredytów. Stawiało to nasz kraj w rzędzie jednego z trzech największych beneficjentów funduszy unijnych, ale nie wiadomo, czy tak będzie.
Prawo i Sprawiedliwość do czasu miało szczęście, gdy przejmowało dwukrotnie władzę w naszym kraju była dobra koniunktura gospodarcza na rynkach światowych. Tak było w 2005 roku i w 2015 roku. W pierwszym przypadku PiS stworzył rząd pod wodzą Kazimierza Marcinkiewicza, który już dawno odciął się od tych korzeni, a później samego Jarosława Kaczyńskiego. Rządy PiS nie trwały długo, a próba ich uratowania w koalicji z Ligą Polskich Rodzin i Samoobroną skończyła się klęską i wcześniejszymi wyborami w 2007 roku, które PiS przegrał. Władze sprawował tylko nieco ponad dwa lata i w dobie wspomnianej dobrej koniunktury gospodarczej nie zdążył wyrządzić większych szkód w kraju.
Natomiast przejęcie władzy przez PiS w boomie gospodarczym w roku 2015 trwa jeszcze do dzisiaj, chociaż wszystko na to wskazuje, że może skończyć się niedługo katastrofą. Beztroska polityka rozdawnictwa mająca jedynie na celu utrzymanie władzy, w połączeniu z nadejściem epidemii COViD-19 prowadzi do ściany. Zamiast korzystać z koniunktury i mądrze gromadzić fundusze na czas trudny, wydawano wszystkie pieniądze, żeby tylko na potrzeby ludzi, to byłoby dobrze. Pieniądze trafiały przede wszystkim do elity rządzącej. Z roku na rok zwiększano dochody swoich ludzi w spółkach państwowych, rozbijano się coraz nowszymi limuzynami i dbano przede wszystkim o dochody ludzi władzy, którzy opływają we wszelkie dostatki.
Zaniedbano służbę zdrowia, co obecnie jest coraz bardziej widoczne. W dobie pandemii ludzie umierają po cichu, a inni nie otrzymują pomocy, bo rządzący jej nie potrafią zorganizować. Pracownicy służby zdrowia przymierzają się do strajku!!! I trudno im się dziwić, gdy próbuje ich się dzielić i oszczędzać na ich pensjach i innych istotnych potrzebach. Buduje się propagandowy szpital na Stadionie Narodowym zupełnie nie wykorzystany, a karetki stoją przed szpitalami z chorymi, którzy umierają, bo nie ma dla nich miejsc.
W tej sytuacji nasuwa się jedno pytanie, do czego prowadzą nas rządzący wetując budżet Unii Europejskiej i pozbawiając Polskę olbrzymich funduszy, których nasz kraj tak potrzebuje? W imię tylko i wyłącznie rządzy władzy dokonuje się w naszym kraju czegoś co nawet nie można nazwać najgorszymi słowy, których jako człowiek kulturalny sobie oszczędzę. Przyjdzie jednak czas rozliczenia dla bezmyślnych ludzi opętanych wirusem władzy i pazernością. Jestem pewien, że Polacy którzy są za członkostwem Polski w Unii Europejskiej nie dopuszczą do Polexitu.
SŁAWOMIR PIETRZYK
· Napisane przez Administrator
dnia November 20 2020
637 czytań ·
Ten serwis używa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowią tylko część materiałów, które w całości znaleźć można w wersji drukowanej "Głosu - Tygodnika Nowohuckiego".