Koñcz±c moje refleksje na temat szczupaka, niejako w podsumowaniu pozwolê sobie przytoczyæ pewn± historiê, jaka przydarzy³a siê pocz±tkuj±cemu spinningi¶cie, a któr± w swojej broszurze po¶wiêconej szczupakowi, zamie¶ci³ Zbigniew Zalewski.
„Proszê pana, poszed³em sobie tak porzucaæ, bo spinning to dla mnie rzecz w zasadzie nowa. By³em z nim trzy, cztery razy i wyj±³em do tej pory dwa szczupaki. Na ko³owrotku mia³em polsk± „0,25” Rzuca³em zwyk³± niklowan± „alg± nr 2. Zrobi³em w sumie kilka rzutów. Po którym¶ – zaczep. Znów - my¶lê – worek po nawozach, bo poprzednio taki tu wyci±gn±³em. Krêcê i widzê, ¿e ciê¿ko, ale idzie. No wiêc krêcê z wysi³kiem my¶l±c o tym, ¿eby nie zaczepi³ o co¶ i ¿ebym nie urwa³ blachy. Ale parê metrów od brzegu ten „worek” przesun±³ siê na prawo, potem na lewo. Krêcê powoli ale zdecydowanie. Po chwili o dwa metry od brzegu ukazuje siê potê¿ne cielsko szczupaka. Czuj±c brzeg, czy widz±c mnie zawraca, ale tak leniwie jak na zwolnionym filmie. Przystaje o parê metrów a ja znów zaczynam go ci±gn±æ a raczej wlec, tak nieruchawa wydaje siê byæ ta k³oda. Znów idzie, z równym têpym oporem i tak jak ³ód¼ podwodna „wje¿d¿a” w wygniecion± w trzcinach zatokê. Kto¶ bierze do rêki osêkê, podk³ada – ryba na brzegu”.
No có¿, zdarzaj± siê i takie, jak opisana wy¿ej, historie ze szczupakami. A jakie wam przygody siê przydarzy³y? Podzielcie siê swoimi historiami.
Jakub Kleñ
· Napisane przez Administrator
dnia October 02 2020
787 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".