Powoli zaczêli¶my przygotowania do zbli¿aj±cego siê wielkimi krokami. Ja i Andrzej byli¶my zajêci kolejnymi braniami, za to Leszek pogodzony ze swoim mniejszym tego dnia szczê¶ciem do ryb, zaj±³ siê przygotowaniem ogniska. Z oddalonego o kilkadziesi±t metrów zagajnika przytaszczy³ trochê ga³êzi. Do dyspozycji mia³ te¿ kilka wiêkszych pniaków suchego drewna, które przywie¼li¶my ze sob± samochodem.
Po czwartej zaczê³o siê ¶ciemniaæ i powróci³a mg³a. Na sygnalizacyjnych bombkach podwiesili¶my ¶wietliki, w³±czyli¶my d¼wiêkowe sygnalizatory i usiedli¶my przy ognisku. Na patyki powêdrowa³a kie³basa. I zaczê³y siê opowie¶ci o kilkunastu ju¿ zakoñczeniach sezonu, jakie mieli¶my na wspólnym koncie. A kolejne sezony koñczyli¶my i nad Dunajcem w okolicach Melsztyna, i nad Jeziorem Ro¿nowskim w Bartkowej i w okolicach Tabaszowej, ¿egnali¶my te¿ sezon nad Dunajcem w okolicach Tropia, w Przylasku Rusieckim, nad Wis³± w okolicach £êgu i nad tzw, kana³em ciep³ej wody. Ale tegoroczne po¿egnanie sezonu na ³owisku „Lin” pod Gdowem uznali¶my za wyj±tkowo udane.
A gdy oko³o ósmej wieczór zaczêli¶my siê pakowaæ i znosiæ rzeczy do samochodów, mg³a by³a tak gêsta, ¿e z parkingu nie wiedzieli¶my oddalonego o kilkadziesi±t metrów ogniska.
Jakub Kleñ
My ³owili¶my, a Leszek zaj±³ siê przygotowaniem ogniska.
· Napisane przez Administrator
dnia November 29 2019
959 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".
