Cech± charakterystyczn± tego dnia by³a mg³a, która utrzymywa³a siê do godziny pierwszej po po³udniu. Dopiero wtedy pokaza³o siê s³oñce. Ale za to by³o w miarê ciep³o i nie pada³o. Na cyplu, gdzie siê ulokowali¶my, rozbili¶my obozowisko. Nad wod± planowali¶my rozpaliæ ognisko, ale uprzedzeni przez Andrzeja, ¿e nie ma tam drewna, przywie¼li¶my ze sob± kilka drewnianych pniaczków. Leszek od razu zapowiedzia³ te¿, ¿e na godzinê pierwsz± zaprasza na zupê. On z kolei przywióz³ z domu przygotowany wcze¶niej mus z dyni i… kuchenkê z butl± gazow±.
Logistycznie wszystko by³o wiêc zaplanowane i po tych wstêpnych ustaleniach zabrali¶my siê za montowanie zestawów. Ja zarzuci³em dwa zestawy gruntowe z kukurydz± na haczykach. Andrzej równie¿. Tylko Leszek wybra³ odmienne rozwi±zanie. Jeden z zestawów wyposa¿y³ w sp³awik (na haczyk nadzia³ bia³e robaki), a drugi powêdrowa³ do wody jako zestaw gruntowy ze sprê¿yn± zanêtow± w charakterze obci±¿enia (tam na haczyku znalaz³a siê, tak jak i u nas, konserwowa kukurydza).
By³a godzina 10.00. Wszystkie zestawy by³y w wodzie. Pozostawa³o tylko czekaæ na pierwsze brania.
(Ci±g dalszy w nastêpnym numerze)
Jakub Kleñ
Do godziny pierwszej po po³udniu towarzyszy³a nam do¶æ gêsta mg³a.
· Napisane przez Administrator
dnia November 08 2019
1014 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".