Nawigacja
· Strona g³ówna
· Nowohuckie Linki
· Fotohistorie
· Szukaj
· Dzielnice
· NH - Miejsce dobre do ¿ycia
W G³osie
 Felietony
 Miss Nowej Huty -
XXI edycja

 Nowohucianie
 Humor
 Prawnik radzi
Ostatnie artyku³y
· [2024.12.20] O karpi...
· [2024.12.20] Paradok...
· Na niedzielê 22 grud...
· [2024.12.20] Stracon...
· [2024.12.13] Na bole...
Ostatnio na forum
Najnowsze tematy
· Na sprzeda¿ dzia³ka ...
· Akcja poboru krwi
· Krótkie w³osy - piel...
· Sekcja rekreacyjna G...
· TBS w nowej hucie?
Najciekawsze tematy
Brak tematów na forum
[2007.04.21] Nad Wis³± w Mogile
Staszka spotka³em wieczorem w „Stylowej”. – By³em wczoraj po po³udniu nad Wis³± – zacz±³ opowiadaæ z przejêciem. – Ogl±da³e¶ p³ywaj±ce kajaki? – Nie, wybra³em siê tam, po raz pierwszy w tym roku na ryby. Mia³em wolne jedynie popo³udnie, a to za ma³o czasu, by wybraæ siê nad Rabê czy nad Dunajec. – I w którym miejscu ³owi³e¶? – Przy uj¶ciu D³ubni do Wis³y. Zarzuci³em tam dwie gruntówki. Na jednej mia³em kilka bia³ych robaków, a na drugiej pêczek czerwonych. – To ty patriota jeste¶ – powiedzia³em dla ¿artu. – Nie o patriotyzm mi chodzi³o, ale o wiêksz± ró¿norodno¶æ przynêt – odpar³ lekko obra¿ony Staszek. – ¯artowa³em. Ale powiedz, z³owi³e¶ co¶? – dopytywa³em. – £owi³em od drugiej po po³udniu. Wreszcie zrobi³o siê ciep³o. Nawet wiatr nie by³ jako¶ szczególnie dokuczliwy. Wia³ od po³udniowego-zachodu. By³o piêknie. Wokó³ nikogo. Gdzie¶ w oddali p³yn±³ kilkuosobowy kajak. Na drzewach pierwsze zielone, delikatne listki. Prawdziwa wiosna. Do pi±tej po po³udniu nie mia³em ani jednego brania. Parê minut po pi±tej skubnê³o na czerwonych robakach. Wreszcie bombka walnê³a energiczniej. No i wyci±gn±³em niewielkiego okonia. Pó¼niej znów nie bra³o nic. By³o mo¿e piêtna¶cie po szóstej, gdy zaczê³o siê co¶ dziaæ na kiju z bia³ymi robakami. Bombka lekko drgnê³a. Po chwili drgnê³a po raz drugi. Wreszcie zaczê³a spokojnie opadaæ w dó³. Patrzy³em na ni± jak zahipnotyzowany. Gdy zaczê³a majestatycznie jechaæ pod kij, zaci±³em. Od razu poczu³em swojski opór. Ryba zaczê³a uciekaæ w dó³ rzeki. Lekko podkrêci³em hamulec, staraj±c siê j± wyhamowaæ. Wysnu³a jeszcze parê metrów ¿y³ki i zatrzyma³a siê. Wtedy zacz±³em delikatnie ¶ci±gaæ ¿y³kê. Ryba najwyra¼niej os³ab³a bo da³a siê bez wiêkszego problemu holowaæ. Po kilku minutach mia³em j± przy brzegu. Pomog³em sobie podbierakiem i wyci±gn±³em j± na brzeg. – Co to by³a za ryba? – spyta³em z ciekawo¶ci±. – A jak my¶lisz? – Staszek odpowiedzia³ pytaniem. – No, nie wiem. Skoro wziê³a na pêczek bia³ych robaków, to pewnie nie drapie¿nik. I chyba nie karp, bo zbyt ³atwo posz³o ci z holowaniem. P³oæ, leszcz? – Leszcz – odpar³ Staszek. – Ale jaki leszcz? Takiego leszcza dawno ju¿ nie z³owi³em. Mierzy³ czterdzie¶ci osiem centymetrów. To mo¿e po piwku? – zaproponowa³ mój przyjaciel. – Czemu nie, zgodzi³em siê z jego propozycj±. Za takiego leszcza warto wypiæ ¯ywca. Tym bardziej, ¿e jak siê pó¼niej dowiedzia³em, leszcz po wyjêciu haczyka wróci³ do Wis³y.
Jakub Kleñ
 
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)
Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".
Logowanie
Nazwa u¿ytkownika

Has³o



Nie mo¿esz siê zalogowaæ?
Popro¶ o nowe has³o
Reklama


Wygenerowano w sekund: 0.06 30,010,512 unikalnych wizyt