U niewidomego żebraka Bartymeusza Jezus dostrzegł coś więcej niż tylko ślepotę fizyczną. Okazało się, że zachował wiarę, która go uratowała od ślepoty duchowej.
Tymczasem może się okazać, że ktoś ma problem zgoła odwrotny. Wydaje się mu, iż jest w pełni sprawny, życiowo zaradny, przewidujący i dostrzegający wszystko w lot. Ale jednego już nie rozumie, że oślepł w dziedzinie ducha. Pan przechodzi obok ale on Go nie zauważa. I tak mija mu życie na różnych sprawach i niby dobrym samopoczuciu. Tylko, co dalej…
Ks. Piotr Gąsior
· Napisane przez Administrator
dnia October 26 2018
1056 czytań ·
Ten serwis używa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowią tylko część materiałów, które w całości znaleźć można w wersji drukowanej "Głosu - Tygodnika Nowohuckiego".