Po godzinie dziewi±tej ryby przesta³y interesowaæ siê naszymi przynêtami. Za to my trochê zg³odnieli¶my. I tutaj okaza³ siê zmys³ kwatermistrzowski Leszka. - Wzi±³em ze sob± ma³y grill. Jednorazowego u¿ytku – powiedzia³ Leszek. - Mam te¿ kie³baski. Za chwilê bêdziemy mieæ przyzwoite ¶niadanie – doda³. I faktycznie, po kilku minutach, nasycone jak±¶ ³atwopaln± substancj± wêgle zaczê³y siê rozpalaæ. - Musimy poczekaæ z piêtna¶cie, dwadzie¶cia minut, a¿ podpa³ka siê wypali i zostanie tylko roz¿arzony, czysty wêgiel – rzuci³ w moj± stronê Leszek. Nie up³ynê³o pó³ godziny a my pa³aszowali¶my upieczon± kie³basê, zapijaj±c j± ciep³± herbat±. To by³o jedno z lepszych ¶niadañ, jakie jad³em w ostatnim czasie.
Ten jednorazowy grill by³ dobrym pomys³em. Nad Wis³± w okolicach Niepo³omic nie ma byt du¿o drewna. Znale¼æ mo¿na tylko pojedyncze ga³±zki, których spalenie zabra³o by kilka minut. Chyba, ¿e kto¶ przywiezie ze sob± samochodem kilka du¿ych pniaków – wtedy mo¿e rozpaliæ niewielkie ognisko.
Jakub Kleñ
Kie³baski z turystycznego grilla smakowa³y lepiej ni¿ te sprzedawane pod Hal± Targow± na krakowskich Grzegórzkach.
· Napisane przez Administrator
dnia August 18 2017
932 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".