O wyje¼dzie, w³a¶nie w to miejsce, my¶la³em z Leszkiem od dawna. Stosunkowo blisko Nowej Huty, a jako¶ nigdy tam nie byli¶my. Miejscem tym s± wrzynaj±ce siê w Wis³ê kamienne g³ówki widoczne z mostu na rzece, gdy jedziemy ulic± Brzesk± w stronê Niepo³omic. Wiele razy jad±c tamtêdy do Czchowa czy Ro¿nowa widzia³em z mostu wêdkarzy siedz±cych na g³ówkach i stoj±ce w trawie ich samochody. Wreszcie postanowili¶my. Jedziemy.
Umówili¶my siê, ¿e podjadê swoim autem po Leszka o czwartej rano. Nad wod± powinni¶my wiêc byæ o wpó³ do pi±tej. Ale nawet tak wczesna pora nie gwarantowa³a nam, ¿e ka¿da z g³ówek bêdzie wolna. I tak te¿ by³o. Na dwóch stanowiskach zastali¶my ju¿ wêdkarzy. Pomaszerowali¶my wiêc (licz±c od mostu) na drug± g³ówkê. Zej¶cie na ni± jest bardzo strome. W czasie deszczowej pogody zej¶cie i wyj¶cie, z powodu ¶lisko¶ci stoku mo¿e sprawiaæ problemy. Ale ¶roda 26 lipca (bo wtedy akurat byli¶my) by³a dniem bez deszczu. Pogoda by³a wrêcz wymarzona. Nie by³o upa³u. Powiewa³ lekki wiatr. Po prostu, ¿yæ nie umieraæ.
Zaczêli¶my rozpakowywaæ sprzêt. Zamierzali¶my ³owiæ w basenie pomiêdzy pomiêdzy g³ówkami i na granicy nurty.
Jakub Kleñ
(Ci±g dalszy za tydzieñ)
£owisko pomiêdzy dwiema g³ówkami na Wi¶le w okolicach mostu w Niepo³omicach.
· Napisane przez Administrator
dnia August 16 2017
1015 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".