Czy po latach sporów, zaniechañ, wykrêtów i matactw, ustawa dekomunizacyjna ma wreszcie szansê zakoñczyæ okres naszego rozliczania siê z komunistyczn± przesz³o¶ci±? Senator Piotr Andrzejewski z PiS przygotowuje odpowiedni projekt, który po zakoñczeniu prac nad ustaw± bud¿etow± ma trafiæ pod obrady klubu parlamentarnego PiS, a nastêpnie pod obrady Sejmu. Ustawa uniemo¿liwia³aby wysokim funkcjonariuszom aparatu PZPR oraz funkcjonariuszom bezpieki, zajmowanie stanowisk w rz±dzie i w administracji pañstwowej, a tak¿e we w³adzach spó³ek Skarbu Pañstwa.
Dekomunizacja ju¿ kilka razy by³a przedmiotem dyskusji, nawet w Sejmie, ale dot±d komuni¶ci dysponowali wystarczaj±cym poparciem, aby utr±ciæ ka¿d± inicjatywê zmierzaj±c± do usuniêcia z polskiej polityki sowieckich kolaborantów oraz przestêpców z bezpieki. Teraz, po latach rozkradania pañstwa, dawna komuna odchodzi na emeryturê, a jej m³odsi nastêpcy nie zamierzaj± zawracaæ sobie g³owy obron± partyjnych ramoli. Tyle tylko, ¿e obecnie dekomunizacja bêdzie mia³a wy³±cznie symboliczne znaczenie, bo nawet – odpukaæ – gdyby SLD jakim¶ cudem wróci³o do w³adzy, to nikt przytomny nie bra³by do rz±du wystarczaj±co ju¿ skompromitowanych staruszków.
Wiêksze znaczenie ma inny projekt, równie¿ przygotowywany przez PiS. Wed³ug niego UB i SB zosta³yby uznane za organizacje przestêpcze, a ich byli funkcjonariusze pozbawieni nies³usznie zdobytych przywilejów. Najwa¿niejsze jednak, ¿e wed³ug tego projektu, esbecy ponosiliby odpowiedzialno¶æ karn± za zatajanie informacji o swojej s³u¿bie – w tym tak¿e o tajnych funkcjonariuszach – a ponadto podlegaliby karze za ukrywanie dokumentów SB. Jak wiadomo podczas obecnie tocz±cych siê procesów lustracyjnych, esbecy spokojnie k³ami±, uniemo¿liwiaj±c ujawnienie swoich dawnych agentów.
O ile w sprawie dekomunizacji ca³a lewica stanie murem w obronie PZPR, w tym tak¿e ró¿ne resztówki Unii Wolno¶ci, o tyle tzw. deubekizacja stwarza przyjacio³om komunistów znacznie wiêksze problemy. Organizacja, która ma na swym koncie zamordowanie dziesi±tków tysiêcy ludzi w latach 50-tych oraz co najmniej kilkuset w latach 70-tych i 80-tych, niewiele mo¿e mieæ swoj± obronê. Oczywi¶cie esbecy bêd± siê broniæ dok³adnie tak samo, jak hitlerowcy po wojnie: ¿e dzia³ali na rozkaz oraz ¿e nic nie wiedzieli o pope³nianych zbrodniach. W wielu pañstwach, które jak Polska uwolni³y siê od zarazy komunizmu, miejscowe struktury tajnej policji bezpieczeñstwa ju¿ dawno zosta³y uznane za organizacje przestêpcze. U nas nie uda³o siê rozliczyæ nawet gen. Kiszczaka, ostatniego szefa bezpieki, który – jak pisa³a prasa – ze wzglêdu na stan zdrowia nie stawia³ siê na rozprawach s±dowych, chocia¿ w tym samym czasie opala³ siê w Egipcie.
Czy ustawy zostan± wreszcie uchwalone zale¿y od determinacji PiS oraz od postawy Platformy Obywatelskiej, poniewa¿ na Samoobronê i Ligê Rodzin w tym wypadku liczyæ raczej nie mo¿na. Do optymizmu sk³ania wiadomo¶æ, ¿e za ustaw± o bezpiece opowiada siê dzi¶ wiêkszo¶æ Polaków. Lepiej pó¼no ni¿ wcale.
Ryszard Terlecki
· Napisane przez Administrator
dnia January 26 2007
1546 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".
