Walka ze smogiem sta³a siê ostatnio modna i mobilizuje do dzia³ania ca³e rzesze spo³eczników i ekologów. Bardzo s³usznie, bo rzeczywi¶cie trudno jest wytrzymaæ w zadymionym mie¶cie. W³adze samorz±dowe, szczególnie w du¿ych miastach, energicznie zabra³y siê do pracy i produkuj± rozmaite pomys³y, jak oczy¶ciæ miejskie powietrze, a tym samym zyskaæ przychylno¶æ mieszkañców, która powinna prze³o¿yæ siê na g³osy w najbli¿szych wyborach. Najczê¶ciej planuje siê dofinansowanie likwidacji pieców wêglowych (przy okazji tak¿e kominków) na rzecz zastosowania dro¿szego ogrzewania gazem. Nikt nie zastanawia siê, jak rozliczyæ wydatki prezydentów i burmistrzów, gdy oka¿e siê, ¿e po rozebraniu ostatniego pieca, zanieczyszczenie powietrza pozostanie na tym samym poziomie.
Innym pomys³em jest ograniczenie ruchu samochodowego, szczególnie w centrach miast. Poniewa¿ nie wszyscy zdecyduj± siê przesi±¶æ na rowery (tym bardziej, ¿e jad±c na rowerze wdycha siê wiêcej spalin ni¿ podró¿uj±c samochodem), jest to pomys³ do¶æ ja³owy i bez przysz³o¶ci. Aut przybywa, a niewielu znajdzie siê chêtnych, aby z posiadania auta zrezygnowaæ. Oczywi¶cie mo¿na jeszcze lepiej rozwijaæ komunikacjê miejsk±, ale po pierwsze korzystanie z autobusów czy tramwajów jest drogie, a po drugie nadal posiadacze aut bêd± woleli poruszaæ siê swoimi pojazdami. Dlatego wielkie akcje propaguj±ce walkê ze smogiem niekoniecznie musz± doprowadziæ do realnej poprawy warunków ¿ycia w miastach.
Nikt jednak nie mówi o tym, ¿e to w³adze samorz±dowe ponosz± znaczn± czê¶æ winy za to, ¿e oddychaæ jest coraz trudniej. Jedn± z wa¿nych przyczyn takiego stanu rzeczy jest nie licz±ca siê z niczym chaotyczna zabudowa, ograniczaj±ca naturaln± wentylacjê miasta. Je¿eli wbrew zdrowemu rozs±dkowi, a czêsto wbrew przepisom, wydaje siê zezwolenia na budowê bloków i biurowców, w miejscach naturalnych przeci±gów, to trudno siê dziwiæ, ¿e opadaj±ce na miasto py³y godzinami, a nawet ca³ymi dniami niemal nieruchomo wisz± w powietrzu. Interesy deweloperów s± jednak najwa¿niejsze, tym bardziej, gdy przek³adaj± siê na konkretne pieni±dze wyp³acane urzêdnikom. Podobnie postêpuje siê z zieleni±. Wiadomo, ¿e nawet gêsto posadzone drzewa nie stanowi± dla wiatru zapory takiej, jak ¶ciana budynku. A tymczasem ka¿dy wolny skrawek miejskiej przestrzeni bez lito¶ci zabudowywany jest nowymi gmaszyskami, oczywi¶cie kosztem tych, którym przysz³o ¿yæ w okolicy. Interesy kwitn±, ³apówki w tej czy innej formie p³yn±, w³adze zacieraj± rêce, a dziennikarze tropi± obywateli, którzy maj± piece i pal± w nich wêglem.
Interesy maj± siê ¶wietnie, a zarz±dcy miast nie mog± wyt³umaczyæ, jak dorobili siê swoich gigantycznych maj±tków. W mie¶cie jest coraz mniej miejsca, wiêc budynki stawia siê coraz bli¿ej siebie, przy okazji wycinaj±c drzewa i likwiduj±c skwery. Ci, którzy kupi± mieszkania lub wynajm± biura, nie od razu zorientuj± siê, ¿e trafili w miejsca, gdzie trudno jest oddychaæ. Wystarczy pospacerowaæ po centrum Krakowa, ¿eby wiele takich miejsc zobaczyæ. W Nowej Hucie jest trochê lepiej, ale na niektórych osiedlach te¿ robi siê coraz gê¶ciej i cia¶niej. Trzeba mieæ nadziejê, ¿e odpowiednie s³u¿by zajm± siê nie tylko z³odziejskimi przejêciami kamienic, ale tak¿e trybem wydawania zezwoleñ na budowê tam, gdzie takie zezwolenia zagra¿aj± zdrowiu mieszkañców miasta.
Ryszard Terlecki
· Napisane przez Administrator
dnia February 10 2017
916 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".