Przegl±daj±c poradniki i ksi±¿ki o rybach i wêdkarstwie zawsze znajdziemy w nich rozró¿nienie na rzeczne krainy. Mamy wiêc krainê pstr±ga i krainê lipienia. Krainê brzany i krainê leszcza. Niestety, wspó³cze¶nie podzia³ ten nie zawsze odpowiada wêdkarskiej rzeczywisto¶ci. Mo¿e wtedy, gdy podzia³ ten powstawa³, w koñcówce XIX-wieku, odnosi³ siê on faktycznie do istniej±cych wówczas realiów. Pstr±gi ³owiono wtedy w górach. W potokach o kamienistym dnie, dobrze natlenionych, z zimn± wod±. To tam swoj± krainê mia³y pstr±gi potokowe, które ¿ywi³y siê ma³ymi g³owaczami i strzeblami. Konsumowa³y niewielkie ¿abki, ale i nie pogardzi³y górsk± traszk±. Do tego dochodzi³y larwy jêtki i kie³¿e. Dzisiaj dawna kraina pstr±ga nie wydaje siê byæ ju¿ tak obficie zaopatrzona w po¿ywn± dla potokowców naturaln± spi¿arniê. W swoich naturalnych siedliskach pstr±gi rzadko osi±gaj± du¿e rozmiary. Wêdkarze ciesz± siê, gdy z³owi± tam pstr±ga, która mierzy trzydzie¶ci centymetrów. Na du¿e pstr±gi je¼dzi siê dzisiaj na polskie niziny. Okazuje siê bowiem, ¿e pstr±gi potokowe w obcych dla siebie ¶rodowiskach szybciej rosn± i szybciej przybieraj± na wadze. Bo w pomorskich czy mazowieckich potokach i rzeczkach znajduj± wiêcej po¿ywienia i maj± szybsz± przemianê materii.
Wymiesza³y nam siê krainy poszczególnych gatunków, a du¿y wp³yw na to wymieszanie mia³ cz³owiek. I to nie tylko za spraw± wprowadzanych do wody zanieczyszczeñ czy grodzenia rzek, ale tak¿e za spraw± wpuszczania do niej gatunków obcych. Z jednej strony sprowadzono i wpuszczono do polskich rzek, jezior i zbiorników zaporowych pochodz±ce z Ameryki pstr±gi têczowe czy sumiki kar³owate, pochodz±ce z po³udnia Europy g³owacice, czy pochodz±ce z Azji to³pygi, amury i karasie srebrzyste. Z drugiej strony do obcych ¶rodowisk wpuszcza siê nasze rodzime gatunki. To dlatego pstr±gi potokowe mo¿na dzisiaj ³owiæ na nizinach, a w piaszczystych rzeczkach o niezbyt wartkim nurcie polowaæ na lipienie.
W rzekach podgórskich kraina pstr±ga wymiesza³a siê z krain± lipienia. Jak zauwa¿y³ Jacek S. Jó¼wiak w swojej ciekawej, wydanej kilkana¶cie lat temu ksi±¿ce „Sztuka ³owienia ryb w rzece”, w podgórskich rzekach „do tej samej muchy czy woblera mo¿e równie¿ dobrze wyj¶æ piêkny kardyna³, jak i potê¿ny pstr±g. Równie dobrze jednak ¿erowaæ mog± tam okonie, jelce, drobne klonki, brzany, ¶winki… Jak nieadekwatny okaza³ siê podzia³ rzek na krainy ju¿ niejednokrotnie przekonywali siê muszkarze na zawodach najwy¿szej rangi – mistrzostwo kraju zdobywane bywa³o na rybach nie maj±cych nic wspólnego z wodami górskimi”.
Có¿, dzisiaj podzia³ rzek na krainy takiej czy innej ryby sta³ siê bardzo wzglêdny, a odcinki przej¶ciowe pomiêdzy poszczególnymi krainami wyra¼nie siê wyd³u¿y³y. Jak napisa³ wspomniany ju¿ Jacek S. Jó¼wiak „jedyne co pozosta³o z dziewiêtnastowiecznego podzia³u, to prawdopodobieñstwo, i¿ w rzekach krainy pstr±ga z³owi siê potokowca czy têczaka. Miêdzy innymi rybami”.
Jakub Kleñ
· Napisane przez Administrator
dnia January 27 2017
958 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".