Tegoroczny pocz±tek wrze¶nia bardziej przypomina³ ¶rodek lata ni¿ nadchodz±c± jesieñ. Ubieg³y weekend te¿ by³ wyj±tkowo piêkny, wiêc wraz z Andrzejem i Leszkiem postanowili¶my wyskoczyæ do Przyborowa ko³o Brzeska. Na tamtym prywatnym ³owisku nie byli¶my ju¿ do¶æ dawno i korzystaj±c z przepiêknej aury w³a¶nie tam postanowili¶my spêdziæ pi±tkowe popo³udnie i wieczór.
Postanowili¶my, ¿e z zestawami nie bêdziemy specjalnie kombinowaæ – ka¿dy z nas zarzuci po dwa zestawy, jeden gruntowy ze sprê¿yn± zanêtow± i drugi ze sp³awikiem. Na haczykach te¿ znalaz³y siê klasyczne o tej porze roku przynêty: bia³e i czerwone robaki, tylko Andrzej na dennym zestawie gruntowym zawiesi³ ponêtn±, ¿waw± rosówkê. Zarzucili¶my o czwartej po po³udniu. S³oñce jeszcze pra¿y³o do¶æ mocno, ale nam nie przeszkadza³o, gdy¿ siedzieli¶my os³oniêci koronami drzew. By³o cicho i piêknie. Do szczê¶cia potrzebowali¶my jedynie brañ.
Pierwsze branie mieli¶my pó³ godziny pó¼niej. Bombka uwieszona przy moim kiju zadr¿a³a, znieruchomia³a, znów zadr¿a³a i zaczê³a pi±æ siê w górê. Podci±³em. Po chwili na brzegu mia³em ³adnego karasia, japoñca. Po piêtnastu minutach karasia mia³ te¿ Leszek, a po kilku kolejnych minutach kara¶ znów wzi±³ na mojej wêdce. Do szóstej wieczór mieli¶my z Leszkiem ³±cznie piêæ ³adnych karasi i wydawa³o siê, ¿e do ³owców karasi do³±czy równie¿ Andrzej, gdy¿ sp³awik z jego zestawu równie¿ zacz±³ zachowywaæ siê do¶æ nietypowo. Najpierw kilka razy zadr¿a³, zako³ysa³ siê, a pó¼niej znikn±³ pod wod±. Andrzej zaci±³ i po parunastu sekundach oznajmi³ nam, ¿e to... najprawdopodobniej karp. - Idzie ostro w bok – doda³, mocuj±c siê z ryb±.
Istotnie, by³ to przyzwoity trzydziestosiedmiocentymetrowy karp. Doholowany do brzegu, wyl±dowa³ w podbieraku.
Jakub Kleñ
· Napisane przez Administrator
dnia September 16 2016
913 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".