Hanna Gronkiewicz-Waltz, prezydent Warszawy i wiceprzewodnicz±ca Platformy Obywatelskiej nie zamierza podaæ siê do dymisji. Afera, która zatacza coraz wiêksze krêgi, na razie w Warszawie, pokazuje skalê patologii w³adzy, sprawowanej przez 8 lat przez polityków i urzêdników, bez jakichkolwiek skrupu³ów siêgaj±cych po cudz± w³asno¶æ, najczê¶ciej w³asno¶æ publiczn±, traktowan± przez nich jako niczyja. Dzi¶ prezydent Warszawy, zdenerwowana i wystraszona, usi³uje wykrêciæ siê od odpowiedzialno¶ci i wyrzuca z pracy urzêdnicze p³otki. Równocze¶nie zapowiada kontrole i audyty, tak jakby nie mia³a na to minionych dziesiêciu lat sprawowania w³adzy w stolicy. Tym bardziej, ¿e sama jest profesorem prawa (!), a na jej us³ugach pozostaj± znane i drogie kancelarie prawne. A przecie¿ o mo¿liwych warszawskich przekrêtach informacje w mediach pojawia³y siê ju¿ wcze¶niej, na co w³adze Warszawy odpowiada³y lekcewa¿±cym wzruszeniem ramion.
Platforma murem staje za swoj± wiceprzewodnicz±c±, tak jak wcze¶niej stawa³a w obronie innych skompromitowanych polityków. Przez lata rz±dów PO wiêkszo¶æ afer udawa³o siê uciszyæ, co w¶ród dzia³aczy tej partii rodzi³o przekonanie, ¿e zawsze pozostan± bezkarni. St±d taka histeria po przegranych wyborach, st±d mobilizacja rozmaitych przybudówek PO, st±d marsze Komitetu Obrony Demokracji, st±d strach, ¿e za z³ote lata przyjdzie teraz odpowiadaæ, tak¿e przed wymiarem sprawiedliwo¶ci. I to nie przed sêdziami na telefon, ale przed rzetelnymi s±dami, dla których tytu³y i maj±tki podejrzanych nie bêd± mia³y znaczenia.
Jest takie przys³owie, ¿e ryba psuje siê od g³owy. Skoro najwy¿sze w³adze partii, zarz±dzaj±ce pañstwem, ale tak¿e samorz±dami, mog³y przez lata pozostawaæ poza wszelk± kontrol±, to dzia³acze na ni¿szych szczeblach uznali, ¿e równie¿ oni mog± liczyæ na wyrozumia³o¶æ odpowiednich s³u¿b. I rzeczywi¶cie tak by³o, dopóki PO-PSL pozostawa³y przy w³adzy. Dzi¶, gdy dopiero ruszaj± pierwsze rozliczenia, podnosi siê larum, a równocze¶nie usi³uje siê sparali¿owaæ wymiar sprawiedliwo¶ci, ³ami±c Konstytucjê i depcz±c obowi±zuj±ce prawo. Na szczê¶cie nawet dotychczasowi zwolennicy PO widz±, ¿e zostali oszukani i nie zamierzaj± stawaæ w obronie polityków, wylansowanych przez TVN i Gazetê Wyborcz±.
Dobrze siê sta³o, ¿e afera wokó³ z³odziejskiego przejmowania gruntów, kamienic czy mieszkañ, wybuch³a w stolicy. To pozwoli przyjrzeæ siê rozmaitym szajkom, które przez wiele lat bezkarnie dzia³a³y w innych miastach. Lista tych miast jest d³uga, wystarczy wymieniæ tylko najwiêksze: Kraków, £ód¼, Poznañ, Gdañsk, a potem wiele innych, tak¿e tych znacznie mniejszych. Rozliczenie afery warszawskiej pozwoli skierowaæ uwagê i mediów, i prokuratury, na inne podejrzane transakcje. Mo¿na mieæ nadziejê, ¿e posypi± siê wyroki, skurcz± z³odziejskie maj±tki, zgasn± b³yskotliwe kariery. Niestety, koszty spo³eczne tej operacji bêd± olbrzymie, a jednym ze skutków bêdzie dalszy upadek autorytetu niektórych zawodów, w tym samorz±dowych urzêdników i prawników, bo trzeba pamiêtaæ, ¿e tego rodzaju przestêpcze operacje zawsze mia³y odpowiedni± os³onê prawn±.
Gronkiewicz-Waltz powinna podaæ siê do dymisji i czekaæ na wynik dzia³añ prokuratury oraz s±dów. Ju¿ teraz jest oczywiste, ¿e nadu¿ycia mia³y miejsce. Skandal jest tym wiêkszy, ¿e dotyczy stolicy. Co wcale nie znaczy, ¿e gdyby dosz³o do ujawnienia podobnych afer w innych miastach, np. w Krakowie, bêdzie mo¿na traktowaæ je bardziej pob³a¿liwe.
Ryszard Terlecki
· Napisane przez Administrator
dnia September 02 2016
1063 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".