Znaczne och³odzenie, z jakim mieli¶my do czynienia w ubieg³ym tygodniu przypomnia³o mi, ¿e czas pomy¶leæ o wyprawie na miêtusy. Zw³aszcza, ¿e na po³ów tej ryby zosta³o ju¿ tylko pó³tora miesi±ca, poniewa¿ od 1 grudnia zaczyna siê dla niej okres ochronny.
Miêtus, chocia¿ do¶æ powszechnie wystêpuj±cy na terenie ca³ej Polski, nie jest ryb± ³owion± powszechnie. Idê nawet o zak³ad, ¿e wiêkszo¶æ nowohuckich wêdkarzy nigdy w swoim ¿yciu nie mia³a go na haku. A ryba to wyj±tkowo smaczna. I przez wiêkszo¶æ wêdkuj±cych ³owiona jest w³a¶nie dla swojego wybornego miêsa. Nawet wnêtrzno¶ci ma wyj±tkowe – du¿a w±troba miêtusa uchodzi za rarytas. Nale¿y tylko pamiêtaæ o dobrym jej przegrzaniu, ze wzglêdu na paso¿yta z rodziny tasiemców, których miêtus jest nosicielem.
Miêtus w naszych wodach osi±ga d³ugo¶æ ok. 50 centymetrów i wagê 2 kilogramów. Polski „miêtusowy” rekord pochodzi z roku 1993. Ustanowi³ go Tadeusz Krê¿o³ek wyci±gaj±c miêtusa o d³ugo¶ci 72 centymetrów i wa¿±cego 3,84 kg. O ile wiem, rekord ten do dzisiaj nie zosta³ poprawiony. W wodach europejskich trafiaj± jeszcze wiêksze miêtusy. Rekordowy miêtus z³owiony w Niemczech mia³ wagê ok. 15 kg, co jest najpewniej górn± granic± jego mo¿liwo¶ci w Europie. W wodach pó³nocnej czê¶ci Syberii miêtusy osi±gaj± ciê¿ar do 20 kilogramów (no, ale w Rosji wszystko jest du¿e).
Miêtus wymaga trochê szaleñstwa ze strony wêdkarza. Generalnie mo¿na wyró¿niæ trzy grupy wêdkuj±cych szaleñców. Do pierwszej nale¿± ci, którzy w sylwestrow± noc, zamiast z kolegami bawiæ siê szampañsko na jakiej¶ imprezie, wsiadaj± w samochód i niekiedy przez ca³± Polskê pruj± na Pomorze, by tam uczestniczyæ w inauguracji sezonu trociowego. Druga grupa, to ³owcy g³owacic. Ci potrafi± po¶wiêciæ tej rybie ca³y listopad i grudzieñ. W stanie bliskim hibernacji wêdruj± po Sanie czy Dunajcu próbuj±c upolowaæ tê szlachetn± rybê. No i trzecia grupa szaleñców – to ³owcy miêtusów. Pakuj±cy swój sprzêt wtedy, gdy prezenterzy pogody w telewizjach ze zgroz± opowiadaj± o tym, co czekaæ nas bêdzie za kilka dni – porywiste wiatry, ¶nieg z deszczem, czyli pogoda taka, ¿e przyzwoity cz³owiek nawet psa na spacer nie zabiera. A taka pogoda to jeszcze nie wszystko, poniewa¿ miêtusa zaczynamy ³owiæ (w tak± w³a¶nie zawieruchê) dopiero pod wieczór, a powa¿ne ³owienie zaczyna siê w nocy – najlepiej czarnej, bez ¶ladu ksiê¿yca. Mówi±c wprost – trzeba mieæ trochê samozaparcia, by skutecznie ³owiæ tê dorszowat± rybê.
Pó¼nojesienne miesi±ce, czyli druga po³owa pa¼dziernika i listopad, uchodz± za okres intensywnego ¿erowania tej ryby. W rzekach szukamy jej przede wszystkim za wszelkiego rodzaju przeszkodami i umocnieniami brzegowymi. A jeziorach w miejscach g³êbokich z zimn± wod±, w uj¶ciach rzek i w okolicy podwodnych ¼róde³.
Wiêcej o ³owieniu miêtusów napiszê w przysz³ym tygodniu. Zreszt± mam zamiar sam w tym roku zapolowaæ na tê rybê. Wybiorê siê zapewne nad Dunajec, w miejsce gdzie kilkana¶cie lat temu wyci±gn±³em przyzwoitego miêtusika.
Jakub Kleñ
· Napisane przez Administrator
dnia October 17 2015
1737 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".