W ubieg³ym tygodniu wspomnia³em co nieco o p³oci. To ryba, o której warto jednak napisaæ co¶ wiêcej, st±d ten dzisiejszy wêdkarski felieton.
P³oæ mo¿emy spotkaæ zarówno w jeziorach, stawach, zbiornikach zaporowych, kana³ach, jak i oczywi¶cie w rzekach, ale bior±c pod uwagê, ¿e dla p³oci ro¶liny s± bardzo wa¿ne, szukajmy jej w rzekach o bogatej zielonej obsadzie nurtu i brzegów. P³oæ lubi rzeki niespieszne, a przynajmniej bogate w zak±tki spokojnej wody, o miêkkim dnie. Za wska¼nik obecno¶ci du¿ych p³oci wiêkszo¶æ wêdkarzy uwa¿a masowe wystêpowanie ma³¿a – racicznicy, której larwy i m³odzie¿ stanowi± wa¿ny pokarm doros³ych ryb.
Gdy wolny weekend lub urlop zapêdz± nas nad nieznan± nam rzekê, najlepsz± wskazówk± jest obserwacja miejscowych wêdkarzy. A jeszcze lepiej (je¶li siê uda) przyjacielska z nimi rozmowa. Oni najlepiej wiedz± z jakimi rybami mo¿emy mieæ do czynienia. Gdy trafimy na bezludzie, najlepiej sprawdza siê nasza znajomo¶æ potrzeb ¶rodowiskowych gatunku. A co wiemy o potrzebach ¶rodowiskowych p³oci? Otó¿ wiosn±, po tarle, p³oæ idzie „za temperatur±”, szuka lepiej nagrzanych stanowisk. Czyni tak m. in. ze wzglêdu na potrzeby s³u¿±cych jej za pokarm organizmów ro¶linnych i zwierzêcych. Z kolei latem, wa¿nym czynnikiem, który wp³ywa na zachowanie p³oci jest s³oñce. Ryba ta raczej nie lubi ostrego na¶wietlenia toni, woli przebywaæ w pó³cieniu. Na d³ugie godziny letniego, s³onecznego dnia zatrzymuje siê pod nawisami krzewów, na krawêdzi p³aszcza ro¶lin wodnych, w podmytej burcie, a niekiedy pod kurtyn± korzeni rosn±cej nad wod± olchy. P³oæ bardzo lubi szerokie pasy cieni rzucanych na rzekê przez drewniane mosty i inne tego typu konstrukcje. A ³owi±c w jeziorze warto pamiêtaæ, ¿e p³ocie nie lubi± – w przeciwieñstwie do leszczy - mulistego dna.
P³oæ, nie piêtnastocentymetrowa p³otka, ale p³oæ, jest ryb± bardzo atrakcyjn± z wêdkarskiego punktu widzenia. Przede wszystkim jest bardzo ostro¿na. Ryba ta szybko rezygnuje z najlepszej przynêty, je¶li tylko poczuje zbyt silny opór zestawu ¿y³kowego i sp³awika lub wyczuje w przynêcie grot haczyka. £owi±c p³ocie trzeba pamiêtaæ, ¿e ka¿de drgniêcie sp³awika mo¿e oznaczaæ branie i niemal jednoczesne wyplucie przynêty. Wêdkarz musi wiêc mieæ wyj±tkowy refleks, by przechytrzyæ rybê. P³oæ bierze niezwykle delikatnie, tak delikatnie, ¿e wêdkarze na ogó³ nie reaguj± na takie ledwo dostrzegalne drgania sp³awika – i na tym w³a¶nie polega „przebieg³o¶æ” p³oci. Ale p³oæ, któr± uda nam siê zaci±æ, walczy znakomicie. Niektórzy uwa¿aj±, ¿e walkê z ni± mo¿na porównaæ do walki z zaciêtym du¿ym pstr±giem.
I jeszcze jedno. Niezale¿nie od tego czy p³ocie bêdziemy ³owiæ w rzece czy w jeziorze lub zbiorniku zaporowym, pamiêtajmy, ¿e ryby te bytuj± g³ownie w toni, rzadko pobieraj± pokarm z dna (na pewno nie ryj± w nim jak leszcze). W zwi±zku z tym najlepsza jest taka przynêta, któr± unosi woda i która regularnie pojawia siê w okolicy p³ociowych ¿erowisk. Ja, wybieraj±c siê na p³ocie, najczê¶ciej wykorzystujê larwy muchy plujki czyli popularne bia³e robaki. Czasami sprawdza mi siê kanapka, czyli po³±czenie na jednym haczyku czerwonego i bia³ego robaka. Wij±ca siê na takim haczyku czerwona kompostówka potrafi zainteresowaæ niejedn± p³oæ. A gdy do tego ryba poczuje zapach robaka bia³ego – czêsto nie mo¿e siê oprzeæ, by tak smakowitej kanapki nie spróbowaæ. A przecie¿, jak by na to nie patrzeæ, o to w³a¶nie nam chodzi.
Jakub Kleñ
· Napisane przez Administrator
dnia April 03 2015
1038 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".