Przed konwencj± wyborcz± Prawa i Sprawiedliwo¶ci, która w minion± sobotê odby³a siê w Warszawie, na prawicowych portalach internetowych a¿ roi³o siê od przewidywañ, ¿e Andrzej Duda, kandydat PiS w wyborach prezydenckich, nie ma wiêkszych szans w rywalizacji z urzêduj±cym prezydentem Komorowskim. Pisano, ¿e kampania PiS jest niemrawa, ¿e objazd powiatów przez kandydata niczego do kampanii nie wnosi, ¿e sztab wyborczy Dudy jest s³aby, a wiêkszo¶æ Polaków myli kandydata PiS z przewodnicz±cym „Solidarno¶ci”. Pojawi³y siê tak¿e g³osy, ¿e to ostatnia szansa dla PiS, bo jak tym razem nie zdobêdzie w³adzy, to emerytowani blogerzy i sêdziwi komentatorzy stan± na czele m³odego pokolenia i za³o¿± now±, ju¿ na pewno zwyciêsk± partiê. Z kim w roli nowego lidera? Z muzykiem Kukizem, ks. Isakowiczem-Zaleskim, a mo¿e re¿yserem Braunem? Prawicowym naprawiaczom polityki i mistrzom od dobrych rad, marzy siê powrót do z³otych czasów prawicy podzielonej na dwadzie¶cia partii i partyjek. Czy¿by pozazdro¶cili dzisiejszym komunistom i lewakom?
Po sobotniej konwencji PiS komentatorzy popadli z jednej skrajno¶ci w drug±. Wielu ju¿ wo³a: Bronek, daj sobie spokój! Ale s± i tacy, którzy szybko wymy¶lili nowy koncept: wprawdzie Duda mo¿e i wygra z Komorowskim, ale tym samym zdymisjonuje szefa partii Jaros³awa Kaczyñskiego. Stanie siê liderem, który definitywnie zamknie historiê PiS. A przede wszystkim wyrzuci dotychczasowych dzia³aczy i wymieni ich na nowych, najlepiej na dzielnych weteranów internetu, którzy zamiast krytykowaæ na boku, nareszcie bêd± mogli czynnie stan±æ w wyborcze szranki. I w wyborach parlamentarnych heroicznie zawalczyæ o swoje jeden i pó³ procenta zmarnowanych g³osów.
Niestety, nie ma lekarstwa na chore ambicje i urojone zdolno¶ci. Trzeba zacisn±æ zêby i nie tylko uodporniæ siê na propagandê sprzedajnych mediów, ale tak¿e nie ulec histerii prawicowych strategów, miotaj±cych siê od Korwina do narodowców, od Wiplera do entuzjastów polskiego Majdanu, od Giertycha do tropicieli ukraiñskiego nacjonalizmu. Portale pe³ne s± dobrych rad od poczciwych amatorów, którzy po og³oszeniu swoich instrukcji i apeli, pospiesznie oddalaj± siê do domu na popo³udniow± herbatê.
Wyborów nie wygraj± stali bywalcy klubowych dyskusji, machiny partyjnej nie zbuduj± wieczni narzekacze. Andrzej Duda je¼dzi od powiatu do powiatu, a na spotkania z nim przychodz± lokalne media, które w przeciwieñstwie do aparatu rz±dowej propagandy, mog± sobie jeszcze pozwoliæ na odrobinê rzetelno¶ci i samodzielno¶ci. W wieczornych faktach i wiadomo¶ciach pe³no bêdzie Jarubasa, Grodzkiej i Korwina, ale na Mazowszu czy Podlasiu dla zwyk³ych obywateli Rzeczypospolitej wa¿niejszy jest fakt, ¿e nie medialna wydmuszka, ale prawdziwy kandydat na prezydenta, znalaz³ czas, aby do nich przyjechaæ.
Komorowski ma do swojej dyspozycji prawdziwy walec telewizyjnej propagandy, ogromne pieni±dze, t³um dobrze op³acanych celebrytów, s³u¿by specjalne, a tak¿e tych wszystkich – obsiadaj±cych wszelkie wa¿ne urzêdy – którzy panicznie boj± siê zmiany. Ale to nie wystarczy. Aby w tych wyborach zwyciê¿yæ trzeba zdobyæ serca Polaków.
Ryszard Terlecki
· Napisane przez Administrator
dnia February 12 2015
1123 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".