Ryba podda³a siê, ale zaczê³a gwa³towanie chodziæ na boki – raz w lewo, raz w prawo. Trochê jak karp. Po zwiniêciu kilkunastu metrów, ryba jakby przymurowa³a do dna. Próbowa³em zwin±æ chocia¿ pó³ metra ¿y³ki. Nic z tego. Zacz±³em podejrzewaæ zaczep. Z wygiêt± szczytówk± i napiêt± ¿y³k± sta³em nieruchomo jakie¶ piêtna¶cie minut. Co robiæ. Szarpn±æ na si³ê? Poluzowaæ? Przecie¿ nie bêdê tak sta³ do rana. Zanim zrobi³em co¶, co ostatecznie wyja¶ni³oby sytuacjê, przypomnia³em sobie o prostym sposobie na sprawdzenie, czy problem spowodowany zosta³ zaczepem, czy te¿ mo¿e ryba tak solidnie przymurowa³a. Przy pasku mia³em solidn± bukow± pa³ê do u¶miercania ryb. Prze³o¿y³em wêdzisko do lewej rêki, a w praw± wzi±³em pa³kê i zacz±³em ni± rytmicznie uderzaæ w kij. I sta³ siê niemal cud. Zaczep pu¶ci³. Ale… zaraz zacz±³ uciekaæ na lewo. Czego¶ takiego jeszcze nie prze¿y³em. Znów zacz±³em pompowaæ. Po dwudziestu minutach rybê mia³em przy brzegu. Podebra³em j± podbierakiem. Nie mog³em uwierzyæ w³asnym oczom. Przed sob± mia³em… wêgorza. Mierzy³ 52 centymetry. Tego siê nie spodziewa³em. Co prawda na pocz±tku lat dziewiêædziesi±tych wyci±gn±³em ju¿ z tej wody niewielkiego wêgorzyka. Widocznie kiedy¶ zarybili nim zbiornik. Mo¿e kilka z nich uchowa³o siê do dzisiaj? Tej nocy dowiedzia³em siê, ¿e na pewno uchowa³ siê jeden.
Jakub Kleñ
· Napisane przez Administrator
dnia August 28 2006
1384 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".