Po raz pierwszy od 1989 roku w lipcu odnotowano w Polsce ¶redni spadek cen dóbr i us³ug o 0,2 procent, liczonych w porównaniu do lipca 2013. Takie zjawisko nazywa siê deflacj±. Bardziej znana nam jest inflacja, czyli wzrost cen w porównaniu do analogicznego okresu roku poprzedniego. Inflacja da³a siê nam we znaki w trakcie transformacji prze³omu lat osiemdziesi±tych i dziewiêædziesi±tych, bo siêgnê³a nawet ponad 500 procent w roku 1990. Pó¼niej inflacja zaczê³a spadaæ i by³a dwucyfrowa do roku 1998, by zej¶æ do jednocyfrowej w 1999 roku. W XXI wieku inflacja zaczê³a schodziæ poni¿ej 5 procent, z tendencj± malej±c± nawet do 0,9 proc. w roku 2013. Szacuje siê, ¿e w tym roku inflacja mo¿e wynie¶æ ok. 0,6 procenta. Nasza deflacja na razie pojawi³a siê w skali jednego miesi±ca tj. lipca bie¿±cego roku, porównywanego do lipca ub. roku. I jak wynika z prognoz mimo, ¿e mo¿e jeszcze wyst±piæ w nastêpnych miesi±cach to nie powinno wp³yn±æ na prognozê roczn±, a ewentualnie jeszcze nieco obni¿yæ inflacjê roczn±. Natomiast nie powinna wyst±piæ deflacja w skali tego roku. Chyba, ¿e proces bêdzie siê pog³êbia³ i w przysz³ym roku mo¿e doj¶æ do deflacji.
Co oznacza deflacja dla gospodarki, a przede wszystkim dla nas zwyk³ych zjadaczy chleba? Dla gospodarki w skali makro jest to niebezpieczne zjawisko. Do bud¿etu pañstwa bowiem zaczyna wp³ywaæ mniej pieniêdzy. Zad³u¿enie pañstwa, które jest naszym udzia³em, zaczyna siê pog³êbiaæ. Sp³ata rat d³ugu, wykup obligacji, zabieraj± pieni±dze na inne wydatki, choæby inwestycje. Ten scenariusz przerabia³a Japonia, gdzie deflacja przez 10 lat uniemo¿liwia³a wzrost gospodarczy, a tym samym rozwój kraju. Gdy spadek cen jest powszechny, to ludzie powstrzymuj± siê z zakupami i czekaj± na jeszcze ni¿sze ceny. Po co mam kupowaæ telewizor czy lodówkê jak wkrótce bêdzie ona jeszcze bardziej tañsza. Taka motywacja jest zabójcza dla gospodarki bo spada potencja³ nabywczy. Producenci obni¿aj± ceny, ale do czasu. W którym¶ momencie zaczynaj± zwijaæ produkcjê, obni¿aæ p³ace, a nawet zwalniaæ ludzi z pracy.
Na szczê¶cie nie jeste¶my w sytuacji Japonii. Nasza deflacja jest na razie minimalna i powinna raczej przynie¶æ dobre skutki. Ten spadek cen o 0,2 proc. w Polsce dotyczy g³ównie ¿ywno¶ci, a j± przecie¿ musimy kupowaæ na bie¿±co, bo obiadu nie da siê od³o¿yæ na przysz³o¶æ. Ma³o tego je¶li zaoszczêdzimy na wydatkach zwi±zanych z ¿ywno¶ci± to zostan± nam pieni±dze na ubrania, sprzêt RTV i AGD, a tak¿e na inne cele, co zwiêkszy ich zakupy i napêdzi to produkcjê, a tak¿e sferê us³ug. Jednak to jest dobre teraz na pocz±tku deflacji. Gdyby ten proces siê pog³êbia³ to uderzy to w wa¿n± sferê naszej gospodarki jak± jest rolnictwo. Wszyscy ekonomi¶ci ju¿ zadaj± sobie pytanie jak wp³ynie na nasz wzrost gospodarczy.
Wszystko zale¿y od dalszego rozwoju sytuacji miêdzynarodowej. Nie wiadomo dok±d doprowadzi nas wojna restrykcyjna z Rosj±, która jest potê¿nym konsumentem ¿ywno¶ci w du¿ej mierze sprowadzonej z zewn±trz. Rosyjskie embargo dotyczy nie tylko Polski, ale i innych krajów Unii Europejskiej. Teraz i tam bêd± nadwy¿ki nie wyeksportowanej ¿ywno¶ci i nam bêdzie trudno cokolwiek z tego asortymentu do tych krajów sprzedaæ. Nie daj Bóg, aby sankcje siê rozwinê³y na bran¿ê energetyczn±, bo wtedy mo¿e doj¶æ do ogólnego krachu gospodarczego, a rozwa¿ania o deflacji zejd± wówczas na dalszy plan.
S£AWOMIR PIETRZYK
· Napisane przez Administrator
dnia August 22 2014
1052 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".