W ubieg³ym tygodniu pisa³em o maju, jako miesi±cu wyj±tkowo piêknym - tak¿e z wêdkarskiego punktu widzenia. Przekona³em siê o tym raz jeszcze, gdy pod koniec ubieg³ego tygodnia wyjecha³em na tzw. d³ugi weekend w okolice Czchowa. Samo Jezioro Czchowskie, jak to mawia m³odzie¿, nie powala. Niski stan wody jeszcze bardziej obna¿y³ poziom zamulenia tego zbiornika. W miejscu dawnej pla¿y, powy¿ej zapory, przy drodze na Nowy S±cz postawiono co prawda zgrabn± kawiarenkê, zrobiono zadaszony taras z drewnianymi sto³ami, a nad wod± tak¿e na tarasowych deskach urz±dzono gustowne miejsca do wypitki i do wypoczynku. Solidnie wygl±da równie¿ niewielka przystañ. Tyle, ¿e wody wokó³, co kot nap³aka³. A od brzegów czuæ mu³em. Gdyby wreszcie uda³o siê doprowadziæ do odmulenia tego piêknego kiedy¶ zbiornika, to Czchów by³by miejsca wyj±tkowo chêtnie odwiedzanym zarówno przez urlopowiczów jak i wêdkarzy. Bo teren wokó³ jeziora jest bajeczny. Zbiornik otoczony jest zalesionymi wzgórzami. Baza noclegowo-turystyczna jest dobrze rozwiniêta. A rodzina wêdkarza, której znudzi siê siedzenie z tat± nad wod±, ma wiele atrakcji do obejrzenia. I w samym Czchowie (ciekawy rynek z zabytkowym ko¶cio³em, zabytkowa baszta widokowa, na któr± mo¿na wej¶æ i poogl±daæ z góry dolinê Dunajca) i w jego najbli¿szej okolicy (zamek Tropsztyn czy ¶redniowieczny ko¶ció³ek w Tropiu, do którego najlepiej siê dostaæ przepraw± promow±).
Wêdkarsko, zbiornik czchowski jest jeszcze w miarê atrakcyjny (choæ to ju¿ nie to, co przed laty) od strony wschodniej. Od tamtej strony jest w miarê g³êboko, poniewa¿ tam biegnie stare koryto Dunajca. Dostaæ siê tam mo¿na na dwa sposoby: albo przej¶æ zapor± na drug± stronê, a pó¼niej i¶æ przez las na któr±¶ z niewielkich ³±czek albo niewielkich kamienistych pla¿; albo przeprawiæ siê promem do Tropia i udaæ siê w lewo pod sam las, a pó¼niej id±c le¶n± ¶cie¿k± wzd³u¿ brzegu jeziora szukaæ dobrego ³owiska (a jest ich tam trochê).
Jednak najbardziej atrakcyjne w tamtym rejonie ³owiska, to Dunajec poni¿ej zapory. Wêdkarzy spotkaæ mo¿na na obu brzegach. Nie wszyscy mo¿e wiedz±, ¿e przy brzegu od strony drogi na Nowy S±cz od lat organizowane s± zawody wêdkarskie Ko³a PZW Nowa Huta (oczywi¶cie za zgod± Zarz±du Okrêgu PZW w Tarnowie, bo trzeba pamiêtaæ, ¿e tereny, o których piszê to ³owiska tarnowskie). Przy tym samym brzegu, przy drodze stoi znany, nie tylko w okolicy, otwarty przez ca³± dobê bar „Taurus” – serwuj± w nim wyborne golonki. A wêdkarze, którym siê nie poszczê¶ci³o, mog± na otarcie ³ez zamówiæ sma¿onego pstr±ga z frytkami.
Przeciwleg³y brzeg te¿ jest wêdkarsko atrakcyjny. W po³owie lat dziewiêædziesi±tych ¿egna³em tam z dwójk± kolegów wêdkarski sezon. By³a druga po³owa listopada. W dzieñ by³o jeszcze stosunkowo ciep³o, ale po zachodzie s³oñca temperatura spad³a poni¿ej zera. Musia³o tak byæ, bo pude³ko z robakami przymarz³o mi do kamienia, na którym je po³o¿y³em. Z³owi³em tam wtedy po raz pierwszy w swoim ¿yciu piêknego miêtusa. Wzi±³ z gruntu na rybi filecik. Kolega wyci±gn±³ wówczas równie¿ miarowego klenia.
Trochê siê zagada³em o listopadzie, a przecie¿ teraz mamy maj. Przed nami wiosna, lato i ca³a jesieñ. Ca³y sezon przed nami.
Jakub Kleñ
· Napisane przez Administrator
dnia May 09 2014
1266 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".