Przygotowywane od kilkunastu tygodni przedstawienie, nareszcie dotrwa³o do szczê¶liwego fina³u. Po wytê¿onej kampanii, prowadzonej przez publiczne media i niektóre gazety, lewica wreszcie ujawni³a swoj± cudown± broñ na zbli¿aj±ce siê wybory. Wprawdzie notowania Sojuszu Lewicy nie wzros³y i w wyborach do Sejmu postkomuni¶ci mog± liczyæ jedynie na parê procent g³osów, co oznacza, ¿e bêd± szczê¶liwi gdy w ogóle przekrocz± próg wyborczy, natomiast w wyborach prezydenckich maj± nadziejê uratowaæ kilkaset lukratywnych etatów w prezydenckiej kancelarii i nadal zachowaæ wp³yw na obsadzanie niektórych urzêdów. Nadziej± SLD ju¿ od miesiêcy by³ W³odzimierz Cimoszewicz, którego zgoda na udzia³ w wyborach mia³a zostaæ wyproszona w b³agalnych listach obywateli, zatroskanych o losy kraju. Ci obywatele wzywali Cimoszewicza, aby uratowa³ Polskê przed niebezpieczeñstwem, jakie dla demokracji i praw obywatelskich szykuj± nieodpowiedzialni populi¶ci i wiecowi demagodzy, tacy jak Tusk, Religa, Borowski czy Kaczyñski. Aby ich powstrzymaæ partia i naród jeszcze raz musz± zewrzeæ szeregi i daæ stanowczy odpór próbom odsuniêcia od posad wypróbowanych towarzyszy, oddanych sprawie Kwa¶niewskiego, Oleksego i Millera.
Cimoszewicz, urodzony w 1950 roku, prawnik z Warszawy, cz³onek PZPR od 1971 roku do koñca, poprzednio m. in. przewodnicz±cy sejmowego Klubu Lewicy, by³ ju¿ kandydatem postkomunistów w wyborach prezydenckich w 1990 roku (zdoby³ 9 procent g³osów). Obecnie popierany przez SLD, ale udaj±cy kandydata niezale¿nego, szefow± swojego komitetu wyborczego mianowa³ Jolantê Kwa¶niewsk±. W komitecie straszy wiele upiorów komunistycznej przesz³o¶ci, ale s± te¿ wybitni fachowcy z obecnego rz±du, jak Ryszard Kalisz czy Jerzy Szmajdziñski, s³yn±cy z tak wielkiej skromno¶ci, ¿e nie wiadomo czym siê w³a¶ciwie zajmuj±. Jest te¿, a jak¿e, Marek Siwiec, ten sam, który „b³ogos³awi³” ziemiê kalisk±, przedrze¼niaj±c Jana Paw³a II.
Gdy tylko Cimoszewicz ujawni³ publicznie, ¿e ju¿ wkrótce zmieni decyzjê i we¼mie na siebie trud kandydowania, na zlecenie Polskiego Radia przeprowadzono b³yskawiczne badanie opinii publicznej, które da³o mu niekwestionowane zwyciêstwo, nawet nad dotychczasowymi liderami wyborczego wy¶cigu, czyli Lechem Kaczyñskim i Zbigniewem Relig±. Swoj± drog±, I program TVP o decyzji kandydowania Religi, drugiego w sonda¿ach, zawiadomi³ w kilkusekundowej migawce, w której „niezale¿ny” dziennikarz zapyta³ kardiologa... co s±dzi o decyzji udzia³u w wyborach Cimoszewicza! Tak ordynarnej manipulacji ju¿ dawno nie mieli¶my okazji ogl±daæ w polskiej telewizji.
Na szczê¶cie medialne szwindle maj± ograniczon± skuteczno¶æ i prêdzej czy pó¼niej przeprowadzone zostan± rzetelne sonda¿e przedwyborczych sympatii. Wówczas dowiemy siê na ile politycznie czynne jest jeszcze ¶rodowisko dawnej PZPR i na ile g³osów mo¿e liczyæ kandydat partii skompromitowanej tak licznymi aferami, ¿e pojawiaj±ce siê niemal codziennie informacje o osadzeniu w areszcie czy wezwaniu do prokuratury kolejnych dzia³aczy, na nikim ju¿ nie robi± wiêkszego wra¿enia.
Bezpartyjny Cimoszewicz arogancko zaatakowa³ dziennikarzy, usi³uj±cych dowiedzieæ siê, jak swoj± niezale¿no¶æ godzi z poparciem udzielonym mu przez SLD. Równocze¶nie Oleksy zapowiedzia³, ¿e czê¶æ partyjnych funduszy zostanie przeznaczona na kampaniê Cimoszewicza. Kandydat lewicy nie powinien ich przyjmowaæ, bowiem w przeciwnym razie nie mo¿e mieæ pewno¶ci, czy nie przyjdzie mu zeznawaæ przed kolejn± komisj± ¶ledcz±, badaj±c± kolejn± aferê z udzia³em lewych pieniêdzy.
Ryszard Terlecki
· Napisane przez Administrator
dnia July 06 2005
2511 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".
