Od wieków trwa spór w jaki sposób powinna byæ sprawowana w³adza jednych ludzi nad drugimi. W czasach prehistorycznych nie by³o problemu. Wspólnota pierwotna wbrew pozorom by³a demokratycznym systemem, gdzie cz³onkowie plemienia mieli istotny wp³yw na bieg wydarzeñ ich dotycz±cych. Co prawda wygrywa³ silniejszy fizycznie, ale regu³y gry by³y jasne i oparte na dostêpie do wy¿ywienia siebie i swoich bliskich. Tak¿e w staro¿ytnej Sparcie i Grecji demokracja bezpo¶rednia funkcjonowa³a nie¼le, choæ mia³a swoje cienie w postaci wrêcz eliminacji s³abszych. Z czasem systemy sprawowania w³adzy uleg³y znacznemu wypaczeniu, gdy pojawili siê ludzie rz±dni w³adzy, chc±cy mieæ wp³yw na innych, a w³a¶ciwie sprawowaæ j± wed³ug w³asnego widzimisiê. Ludzie Ci przede wszystkim mieli na uwadze w³asne egoistyczne interesy i swoich bliskich. St±d powstawa³y ró¿ne satrapie, feudalne monarchie oparte na sprawowaniu w³adzy przez ludzi po³±czonych wêz³ami, czêsto „b³êkitnej” krwi. Rewolucja bur¿uazyjna we Francji zburzy³a ten system, daj±c przewagê nie „urodzeniu”, ale kapita³owi, który sta³ siê ¼ród³em w³adzy. Próby tworzenia nowego systemu piêknie deklaruj±cego braterstwo, równo¶æ i sprawiedliwo¶æ skoñczy³y siê powrotem do bezwzglêdnych dyktatur i póki co dreptamy w miejscu, bo forsa rz±dzi ¶wiatem. O tym upewni³em siê w pe³ni, ogl±daj±c film na inauguracji krakowskiego znakomitego festiwalu kina niezale¿nego Off Plus Camera. „¯±dza bankiera” obna¿a nasz± rzeczywisto¶æ do bólu pokazuj±c, kto naprawdê rz±dzi ¶wiatem, o czym zreszt± przekonujemy siê na w³asnej skórze. Korporacje finansowe i banki rozdaj± karty. ¯yjemy w ¶wiecie bezwzglêdnej rywalizacji, w której wygrywaj± bardziej cwani oraz pazerni. Koniec filmu jest wrêcz symboliczny, gdy prezes ¶wiatowego banku, pokonuj±c swoich rywali, tryumfalnie og³asza swoim wspó³pracownikom, ¿e bêdzie nadal wspó³czesnym Robin Hoodem, który zabiera biednym i jeszcze bardziej zwiêksza bogactwo w±skiej i wiod±cej elity finansowej.
Dysonans we wspó³czesnym ¶wiecie pomiêdzy lud¼mi bogatymi i biednymi coraz bardziej siê pog³êbia. Widaæ to w skali makro, gdzie tzw. trzeci, a w³a¶ciwie coraz bardziej czwarty ¶wiat w postaci krajów afrykañskich, niektórych azjatyckich i Ameryki Po³udniowej, ¿yje w ubóstwie, poza nielicznymi przedstawicielami lokalnej i skorumpowanej w³adzy, powi±zanej z finansjer±, op³ywaj±cymi w dostatki. Jeszcze bardziej jest to widoczne w krajach rozwiniêtych, gdzie bogaci coraz bardziej siê bogac±, a biedniej±cy ¿yj± na granicy tzw. przyzwoitej egzystencji. Maj± zaspokojone podstawowe potrzeby, nawet w postaci rozwiniêtego socjalu, ale coraz dalej im do ¶wiata ludzi, którzy nie wiedz± co robiæ ze swoim bogactwem. Bogaci robi± tutaj podstawowy b³±d, bo motorem rozwoju ka¿dego pañstwa jest zawsze klasa ¶rednia. To ona maj±c okre¶lon± si³ê nabywcz±, stanowi rzesze konsumentów. Przecie¿ ile w±ska grupa bogaczy mo¿e ze¿reæ, kupiæ dóbr konsumpcyjnych? Nie za du¿o, bo granice ludzkich mo¿liwo¶ci s± ograniczone. Podobnie dzieje siê w naszym kraju. Elita rz±dz±ca powi±zana ze ¶wiatem du¿ego biznesu obdziela siê coraz wiêkszymi kontraktami, premiami i apana¿ami, a ¶rednia klasa przyci¶niêta podatkami ledwie zipie, ¿e nie wspomnê o emerytach, rencistach i ¿yj±cych z minimalnych pensji na granicy ubóstwa. Zatem je¶li taki proces bêdzie trwa³ nadal, to musi to doprowadziæ do jakich¶ radykalnych zmian, a wiemy na czym one polegaj±. W historii ¶wiata mieli¶my ju¿ trochê rewolucyjnych zakrêtów i zawsze koñczy³y siê one ¼le dla tych bogatych i pazernych…
S£AWOMIR PIETRZYK
· Napisane przez Administrator
dnia April 25 2013
956 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".