Co by tu zrobiæ, ¿eby w najbli¿szych latach dostaæ siê znowu – gdziekolwiek – do Parlamentu Europejskiego, do Sejmu, choæby do jakiej¶ rady gminy? Takie pytanie zadaje sobie liczny t³umek skompromitowanych, o¶mieszonych albo zapomnianych polityków, którzy za wszelk± cenê zaczepiliby siê jeszcze raz na politycznej karuzeli. Jedni nigdy nie wykonywali ¿adnego zawodu, innym nudzi siê na emeryturze, jeszcze inni ¿yj± w prze¶wiadczeniu, ¿e ¶wiat traci nie korzystaj±c z ich ¶wiat³ych pomys³ów. A poniewa¿ wyborcy ju¿ o nich nie pamiêtaj±, wiêc pospiesznie szukaj± jakiej¶ politycznej szczeliny, w któr± mogliby wcisn±æ siê przed najbli¿szymi wyborami.
Instytut My¶li Pañstwowej – to brzmi ³adnie, tym bardziej, gdy wychodzi siê z za³o¿enia, ¿e ³atwiej jest rozmy¶laæ ni¿ pracowaæ. Kto zak³ada tak niezbêdn± dla polskiej polityki instytucjê? Starzy znajomi: Roman Giertych, kiedy¶ szef M³odzie¿y Wszechpolskiej i prezes Ligi Polskich Rodzin, pó¼niej adwokat zatrudniony m.in. jako pe³nomocnik ministra Sikorskiego i m³odszego Tuska; Micha³ Kamiñski, jeden z tych europos³ów, którym Bruksela zawróci³a w g³owie, podobno marz±cy o posadzie ambasadora gdzie¶ w Kazachstanie (ma³o pracy, du¿o wygód); Leszek Moczulski (83 lata), by³y szef KPN, od dawna zajmuj±cy siê udowadnianiem przed ró¿nymi s±dami, ¿e nie by³ agentem bezpieki; Kazimierz Marcinkiewicz, by³y premier, g³ównie znany jako m±¿ Izabeli; Stefan Niesio³owski, specjalista od owadów, bohater wielu sejmowych pyskówek. A tak¿e trochê pomniejszych, niespokojnych meteorytów, czyli mg³awica frustracji, niespe³nionych ambicji, przelotnych karier.
Co ich ³±czy? Pragnienie powrotu do polityki, najlepiej w roli europos³ów kolejnej kadencji. Czy im siê to uda? To zale¿y od Tuska: je¿eli ich przygarnie i pozwoli kandydowaæ w przysz³orocznych wyborach europejskich, to bêd± mieli okazjê przypomnieæ siê wyborcom. Niektórym z nich siê marzy rola palikotów prawicy. Wystarczy trochê poubli¿aæ, trochê siê powyg³upiaæ, trochê poujadaæ w TVN i czasem wywo³aæ jaki¶ skandal.
Czy znajd± siê chêtni, ¿eby do nich do³±czyæ? Mo¿e siê znajd±. Do takiej Dru¿yny Upad³ych Gwiazd mogliby przyst±piæ inni zagubieni europos³owie: Migalski, Kowal, Ziobro, Kurski. Mo¿e trafiliby tam tak¿e uciekinierzy z Platformy, odsuniêci przez Tuska od posad i dochodów? Mo¿e dobra³oby siê paru emerytów z Unii Wolno¶ci, dla których nie starczy³o miejsca w prezydenckiej kancelarii?
Platforma Obywatelska to wielki okrêt, który – chocia¿ podziurawiony – jeszcze p³ynie, ale nabiera coraz wiêcej wody. Gdy zacznie ton±æ, w szalupach ratunkowych zabraknie miejsca nie tylko dla majtków, ale i dla wielu bosmanów. Giertych z Moczulskim wziêli siê za budowê tratwy, na której znajdzie siê miejsce dla przemoczonych rozbitków. Tylko czy tratwa dop³ynie do Brukseli albo na Wiejsk±?
Zawsze tak by³o. Co parê lat powstawa³a Partia Niechcianych. Dzi¶ najczê¶ciej nie pamiêtamy ju¿ ich nazw. Ale nadzieja, ¿e je¿eli nie wypali nowy „polityczny projekt”, to wystarczy g³osów, ¿eby zaczepiæ siê gdzie¶ w powiecie, o¿ywia politykê. Mo¿e gdy nie wystarczy biletów do kina, uda siê choæby jeden seans przesiedzieæ w fotoplastykonie?
Ryszard Terlecki
· Napisane przez Administrator
dnia February 21 2013
878 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".