Z zapartym tchem ¶ledzili¶my pierwsze informacje o przygotowaniach do powa¿nego zamachu na najwy¿sze w³adze Rzeczpospolitej. Na zorganizowanej konferencji prasowej, przez krakowsk± prokuraturê, dowiedzieli¶my siê, ¿e zatrzymany kilka dni wcze¶niej pracownik naukowy krakowskiego Uniwersytetu Rolniczego przygotowywa³ jedno z najbardziej ¶ciganych przez polski kodeks karny przestêpstw. Chodzi o przestêpstwo usuniêcia przemoc± konstytucyjnego organu RP w formie przygotowania. Nale¿y ono do dzia³u przestêpstw przeciwko Rzeczpospolitej Polskiej i kodeks karny przewiduje za to przestêpstwo karê od 3 miesiêcy do 5 lat pozbawienia wolno¶ci.
My nowohucianie ze szczególn± uwag± ¶ledzili¶my doniesienia o potencjalnym powa¿nym przestêpcy, gdy¿ zamieszkiwa³ on wraz z rodzin± w os. Albertyñskim. Dociekliwe ¶rodki masowe przekazu od razu wys³a³y swoich reporterów w te okolice, celem przepytania s±siadów i w ogóle potwierdzenia tak powa¿nych zarzutów. Okaza³o siê, ¿e zdecydowana wiêkszo¶æ wypowiadaj±cych siê by³a zaskoczona tak powa¿nymi zarzutami wobec zatrzymanego. Z ich wypowiedzi wy³ania³ siê niczym nie wyró¿niaj±cy cz³owiek. Owszem fascynat materia³ów wybuchowych, o czym ¶wiadczy³y uszkodzenia d³oni spowodowane, ponoæ ich u¿ywaniem bez odpowiedniego zabezpieczenia, ale nikt nie podejrzewa³ pana Brunona o tak zamachowe plany. Natomiast zarzut jest bardzo powa¿ny i brzmi, ¿e prowadzi³ on przygotowania do wysadzenia budynku Sejmu i to pod koniec roku, gdy procedowany jest bud¿et. Wówczas w pomieszczeniach Sejmu przebywaj±, nie tylko pos³owie, ale reprezentanci najwy¿szych w³adz, z Prezydentem RP na czele. Taki zamach by³by na pewno tragiczny w skutkach.
Dziwi± jednak w tym kontek¶cie informacje, ¿e sam potencjalny zamachowiec, zaprzeczy³ jakoby taki czyn przygotowywa³. Dziwnym trafem „bombera” zatrzymano w czasie, gdy miano ograniczyæ kompetencje s³u¿b specjalnych, które doprowadzi³y do Jego aresztowania. W pierwszych dniach epatowano nas w mediach zdjêciami z wybuchów i spekulowano, co by by³o gdyby do jeszcze wiêkszego wybuchu dosz³o na ul. Wiejskiej w Warszawie. Jak wynika z przedstawionych informacji zatrzymanie podejrzanego oparto na informacjach przekazanych przez ¿onê zamachowca oraz przeprowadzonej inwigilacji s³u¿b specjalnych. Tylko od co najmniej roku s³u¿by specjalne wrêcz prowadzi³y „zamachowca”. Jak wynika z informacji, nie by³o ¿adnego zwi±zku przestêpczego, bo w¶ród osób wspó³pracuj±cych z „zamachowcem” byli je¶li nie oficerowie ABW, to ludzie wspó³pracuj±cy z t± instytucj±. Zreszt± osób tych nie aresztowano, lecz jedynie poddano dozorowi policyjnemu. Kolejnym „zbiegiem okoliczno¶ci” by³o prowadzenie detonacji niewybuchów przez wojsko w Przegini, gdzie próby materia³ów wybuchów wykonywa³ „bomber”. Sami mieszkañcy w takiej sytuacji nie byli zaskoczeni detonacjami w tej miejscowo¶ci, bo byli do nich przyzwyczajeni.
Po tragicznym zamachu ultraprawicowca Breivika w Norwegii nie mo¿na lekcewa¿yæ ¿adnego podejrzenia o zamach w naszym kraju. Jednak mam uzasadnione w±tpliwo¶ci, czy pan Brunon z Nowej Huty by³ takim samym gro¼nym zamachowcem. Natomiast nie ulega w±tpliwo¶ci, ¿e trzeba dmuchaæ na zimne, w kontek¶cie jêzyka nienawi¶ci, jaki ostatnio coraz czê¶ciej s³ychaæ z ust polityków i ludzi, którzy maj± ambicjê aby nimi zostaæ.
S£AWOMIR PIETRZYK
· Napisane przez Administrator
dnia November 29 2012
948 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".