Czy pozbawienie Instytutu Pamiêci Narodowej dotychczasowej siedziby w Warszawie oraz wniosek SLD, z³o¿ony w Sejmie o likwidacji IPN i zaprzestaniu lustracji, to tylko przypadkowa zbie¿no¶æ faktów? A mo¿e Platforma uzna³a, ¿e przysz³a koalicja z lewic± wymaga pozbycia siê instytucji, która od dawna by³a przedmiotem politycznej nagonki?
Co oznacza konieczno¶æ przeprowadzki IPN w inne miejsce? To nie tylko zmiana adresu – to tak¿e zawieszenie na kilka miesiêcy (a mo¿e na parê lat?) statutowej dzia³alno¶ci Instytutu. A wiêc przerwa w udostêpnianiu dokumentów bezpieki, przynajmniej w Warszawie, poniewa¿ to w³a¶nie w budynku na Towarowej mie¶ci³a siê czytelnia IPN. To tak¿e dalsze spowolnienie prac badawczych – bo przecie¿ bez czytelni historycy zostan± odciêci od podstawowych ¼róde³. To wreszcie zahamowanie lustracji, czyli informowania opinii publicznej o tajnych donosicielach S³u¿by Bezpieczeñstwa, funkcjonuj±cych w ¿yciu publicznym: w polityce, w samorz±dach, w wymiarze sprawiedliwo¶ci, w dyplomacji, w wielkim biznesie. Wprawdzie wiele procesów lustracyjnych koñczy siê niczym, czyli uznaniem, ¿e nie ma wystarczaj±cych podstaw do postawienia komu¶ zarzutów lustracyjnego k³amstwa, ale przynajmniej dowiadujemy siê – bo akta UB i SB bardzo skrupulatnie rejestrowa³y agentów – z kim mamy do czynienia.
Po 22 latach od rozwi±zania bezpieki (w gruncie rzeczy pozornego, bo wiêkszo¶æ jej funkcjonariuszy znalaz³a pracê w ówczesnym Urzêdzie Ochrony Pañstwa lub w policji) ujawnianie jej donosicieli, wydaje siê ju¿ mocno spó¼nione. A jednak, mimo up³ywu czasu, problem nadal jest aktualny. Od koñca lat 70-tych wa¿niejsze materia³y SB (a mo¿e nawet wszystkie) by³y kopiowane dla sowieckich mocodawców i nadzorców. Dzi¶ te kopie zapewne nadal znajduj± siê w Moskwie. Czy fakt, ¿e Rosjanie posiadaj± wiedzê o ministrach, pos³ach, genera³ach, ambasadorach, sêdziach, prokuratorach, prezydentach miast czy rektorach uniwersytetów, którzy w przesz³o¶ci za pieni±dze donosili na swoich znajomych, zwierzchników, podw³adnych, s±siadów czy nawet krewnych – jest dzi¶ bez znaczenia? A je¿eli rosyjski wywiad bêdzie szanta¿owaæ takiego delikwenta, ¿±daj±c od niego informacji? Albo bêdzie np. domagaæ siê podpisania korzystnego kontraktu, zatrudnienia podstawionych osób, umorzenia niewygodnych ¶ledztw? Przecie¿ jest to sytuacja bardzo niebezpieczna dla interesów polskiego pañstwa.
Jest jasne, ¿e dawni komuni¶ci wci±¿ boj± siê rozliczeñ z przesz³o¶ci±. Boj± siê tak¿e dawni opozycjoni¶ci, których zdrada dot±d nie zosta³a ujawniona. Boj± siê ci wszyscy, którzy maj± nadziejê, ¿e przynajmniej za ich ¿ycia, prawda nie wyjdzie na jaw. Dlatego SLD otwarcie ¿±da likwidacji Instytutu. A Platforma, która chcia³a przej±æ nad nim polityczn± kontrolê, ale której uda³o siê to tylko czê¶ciowo, woli to zrobiæ bardziej dyskretnie, pod pretekstem operacji handlowych. Dotychczasowy w³a¶ciciel budynku sprzedaje go komu¶ innemu i IPN musi siê wyprowadziæ. Gdzie? To ju¿ zmartwienie IPN-u. W ten sposób, w rêkawiczkach, dokonuje siê kolejny zamach na tê wa¿n± dla polskiej racji stanu instytucjê. Czy niezale¿na opinia publiczna jest w stanie obroniæ IPN, w sytuacji, gdy ca³a w³adza zosta³a skoncentrowana w rêkach jego przeciwników? Ta w³adza ju¿ d³ugo nie potrwa, ale raz zniszczony Instytut nie³atwo bêdzie pó¼niej odbudowaæ.
Ryszard Terlecki
· Napisane przez Administrator
dnia September 13 2012
741 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".