Pomys³ na popo³udniowy wyjazd przyszed³ nagle. W niedzielê, 17 czerwca, zadzwoni³ Andrzej pytaj±c, co robiê we wtorek po po³udniu? – S³uchaj, pogoda ma byæ piêkna. Mo¿e wyskoczymy pó¼nym popo³udniem na Zes³awice. Posiedzimy na wod±. Po³owimy do pó³nocy – powiedzia³. Tego samego dnia, z kolei ja zadzwoni³em do Leszka i powiedzia³em o pomy¶le spêdzenia wieczoru nad zalewem w Zes³awicach. – Lepiej posiedzieæ nad wod± ni¿ dusiæ siê w gor±cych murach miasta – przekonywa³em. Okaza³o siê, ¿e przekonywaæ nie musia³em. Leszek te¿ mia³ czas. Uzgodnili¶my, ¿e ka¿dy przyje¿d¿a indywidualnie i o pi±tej po po³udniu spotykamy siê na parkingu przed zalewem.
Nad wod± wêdkarzy nie by³o zbyt wielu. Bez trudu znale¼li¶my trzy, s±siaduj±ce ze sob± stanowiska. Zaczêli¶my rozk³adaæ sprzêt. Chocia¿ by³o ju¿ po pi±tej po po³udniu, to nadal by³o wyj±tkowo gor±co, chocia¿ w Zes³awicach – jak to czêsto tam bywa – wia³ pó³nocno-zachodni wiatr. – Leszcze lubi± pomarszczon± wiatrem wodê – stwierdzi³ Andrzej, jakby przewiduj±c rezultat wtorkowych po³owów. Przynêty mieli¶my do¶æ zró¿nicowane: Leszek na haczyki za³o¿y³ po ziarnie kukurydzy okraszonej bia³ym robakiem, Andrzej postawi³ na makaron, a ja za³o¿y³em klasyczny zestaw patriotyczny – czerwone, ¿wawe dendrobeny podparte bia³ymi robakami. O wpó³ do szóstej zestawy mieli¶my zarzucone.
(Ci±g dalszy za tydzieñ)
Jakub Kleñ
· Napisane przez Administrator
dnia July 04 2012
837 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".