Nawigacja
· Strona główna
· Nowohuckie Linki
· Fotohistorie
· Szukaj
· Dzielnice
· NH - Miejsce dobre do życia
W Głosie
 Felietony
 Miss Nowej Huty -
XXI edycja

 Nowohucianie
 Humor
 Prawnik radzi
Ostatnie artykuły
· [2024.12.20] O karpi...
· [2024.12.20] Paradok...
· Na niedzielę 22 grud...
· [2024.12.20] Stracon...
· [2024.12.13] Na bole...
Ostatnio na forum
Najnowsze tematy
· Na sprzedaż działka ...
· Akcja poboru krwi
· Krótkie włosy - piel...
· Sekcja rekreacyjna G...
· TBS w nowej hucie?
Najciekawsze tematy
Brak tematów na forum
[2012.05.10] SPÓR O DZIEŃ ZWYCIĘSTWA
W tym tygodniu obchodziliśmy 67 rocznicę zakończenia najkrwawszej w dziejach ludzkości wojny. W PRL obchodziliśmy ten dzień hucznie 9 maja, a obecnie zgodnie z zachodnią interpretacją było to 8 maja. Skąd ta różnica w datach? Na początku maja 1945 r. Niemcy podpisały bezwarunkową kapitulację, która kończyła trwającą od 1 września 1939 r. wojnę w Europie. U podstaw propagandowego sporu w tej sprawie tkwi odmienna interpretacja ostatnich aktów prawnych III Rzeszy, podejmowanych przez jej kierownictwo państwowo-wojskowe z admirałem Karlem Doenitzem na czele. Przedśmiertny dekret Hitlera o mianowaniu Doenitza głową państwa dotarł do jego kwatery w Szlezwiku-Holsztynie 1 maja 1945 r. Głównym celem nowego przywódcy dogorywającej III Rzeszy było jak najszybsze zawieszenie broni na froncie zachodnim. Doenitz zakładał, że walczące nadal z Armią Czerwoną wojska niemieckie będą mogły swobodnie cofać się na zachód i po przejściu linii frontu poddadzą się Amerykanom bądź Brytyjczykom, unikając w ten sposób niewoli sowieckiej.
Naczelny dowódca wojsk brytyjskich na froncie zachodnim, marszałek Bernard Montgomery, przyjął 4 maja 1945 r. w swej polowej kwaterze kapitulację wojsk niemieckich w północno-zachodnich Niemczech, Danii i Holandii. Naczelny aliancki dowódca, generał Dwight Eisenhower, obawiając się, że separatystyczny rozejm wywoła polityczny zatarg Zachodu ze Stalinem wymusił zgodę Doenitza na bezwarunkową kapitulację całości niemieckich sił zbrojnych. Odpowiedni dokument Jodl i von Friedeburg podpisali w Reims 7 maja 1945 r. o godzinie 2.41 nad ranem. Przewidywał on przerwanie walk 8 maja o godzinie 23.01. Stalin uznał jednak, że Związek Radziecki jako główne mocarstwo koalicji antyhitlerowskiej nie może zaakceptować tej formy przypieczętowania zwycięstwa nad Niemcami. Od razu zażądał ponowienia aktu kapitulacji, tym razem w obecności przedstawicieli naczelnych dowództw czterech głównych państw sojuszniczych. Strona zachodnia wyraziła na to zgodę. Ceremonia odbyła się w byłym kasynie oficerskim szkoły saperskiej w dzielnicy Berlina Karlshorst. Poza Keitlem jako przedstawiciele głównych rodzajów niemieckich sił zbrojnych kapitulację podpisali von Friedeburg i generał lotnictwa Hans-Juergen Stumpff. Jako przedstawiciel naczelnego dowództwa sowieckich sił zbrojnych w roli sygnatariusza wystąpił marszałek Gieorgij Żukow. Podpisy złożono o godzinie 22.30. W Moskwie, ze względu na dwugodzinną różnicę czasu, był już 9 maja i dlatego ten właśnie dzień w Związku Radzieckim i krajach będących z nimi w sojuszu obchodzono jako Dzień Zwycięstwa.
Cały spór moim zdaniem jest drugorzędny. Trzeba obecnie uszanować żyjących jeszcze kombatantów II wojny światowej i to jest najważniejsze. Moim zdaniem odchodzący ostatnio szybko na wieczną wartę uczestnicy zwycięstwa na faszystowskimi Niemcami są niedoceniani, ale to już rozważania na inny tekst.
SŁAWOMIR PIETRZYK
 
Ten serwis używa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to)
Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowią tylko część materiałów, które w całości znaleźć można w wersji drukowanej "Głosu - Tygodnika Nowohuckiego".
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Reklama


Wygenerowano w sekund: 0.06 30,010,183 unikalnych wizyt