Historia podzia³ów w¶ród partii prawicy jest tak d³uga, jak historia III RP. Liczne i nieudane próby porozumieñ, w koñcu przynios³y otrze¼wienie. Powstanie silnego ugrupowania, jakim sta³o siê Prawo i Sprawiedliwo¶æ, nie poskromi³o jednak sk³onno¶ci do roz³amów i stawiania w³asnych ambicji ponad perspektywê wyborczego zwyciêstwa. Pocz±tkowo podzia³y mia³y jeszcze charakter ideowy, do takich nale¿a³y fronda Marka Jurka i próba budowy Polski Plus. Liderzy tych ¶rodowisk po czasie zrozumieli swoje b³êdy i albo wrócili do PiS, albo zdecydowali siê na polityczn± wspó³pracê.
Inaczej przedstawia³y siê roz³amy dokonywane przez pos³ów do Europarlamentu. Najpierw europejskie diety zawróci³y w g³owach Kowala, Migalskiego, Kamiñskiego i Bielana. Pierwszemu wmawiano, ¿e zast±pi Jaros³awa Kaczyñskiego, drugi z dzielnego lustratora szybko przemieni³ siê w politycznego kabareciarza, dwaj pozostali doszli do wniosku, ¿e s± ju¿ tak znani i bogaci, ¿e poradz± sobie bez partyjnego zaplecza. Teraz ma³o kto pamiêta ich nazwiska, a ugrupowanie, które za³o¿yli (PJN), skompromitowa³a jego liderka, któr± kupi³a Platforma. Skromne 2 procent w zesz³orocznych wyborach, a 1 procent w ostatnich sonda¿ach pokazuje, ¿e na politycznym bazarze przestali ju¿ byæ atrakcyjnym towarem.
Mimo bolesnych do¶wiadczeñ swoich poprzedników, kolejna grupa europos³ów, Ziobro, Kurski i Cymañski, ruszy³a ich ¶ladem. Zaczê³o siê od szumnych zapowiedzi, skoñczy³o jednak na pozyskaniu kilkunastu pos³ów, ju¿ nie w Brukseli, a w Warszawie, omamionych nadziej± na start w kolejnych wyborach do Europarlamentu. Dzisiaj – mimo czêstych wystêpów w TVN – ich partia mo¿e liczyæ na 2-3 procent ewentualnych wyborców, a i ten wynik zapewne oka¿e siê zawy¿ony. Groteskowe próby przechwytywania inicjatyw PiS budz± raczej za¿enowanie, ni¿ aprobatê ich nielicznych zwolenników. Ostatnio og³aszaj±, ¿e to oni w najbli¿sz± sobotê organizuj± marsz w obronie Telewizji Trwam, ale Kraków dobrze pamiêta, jak na marszu 4 marca nie pojawili siê w obawie przed wygwizdaniem.
Polityczna przepa¶æ przybli¿a siê z ka¿dym tygodniem, nic wiêc dziwnego, ¿e pojawiaj± siê coraz bardziej fantastyczne projekty. Do takich nale¿y pomys³ prawyborów, które mia³yby rozstrzygn±æ, kto bêdzie kandydatem prawicy w wyborach prezydenckich w 2015 roku. Adam Hofman, rzecznik prasowy PiS, trafnie to skomentowa³: mrówka zamierza ¶cigaæ siê ze s³oniem. Byæ mo¿e Ziobro wygra³by prawybory ze S³omk±, dzi¶ chyba szefem KPN, ale czy z niestrudzonym kandydatem Korwinem-Mikke, to ju¿ raczej w±tpiê. W ten sposób nieuchronnie zbli¿a siê koniec brukselskich woja¿y.
Eurowybory dopiero za dwa lata. Jeszcze mo¿na poszaleæ w wielkim ¶wiecie, jeszcze mo¿na po¿artowaæ sobie z naiwnych wyborców. Ale w miarê zbli¿ania siê politycznych sprawdzianów, miejsce ¿artów zajmie gorzka refleksja: co dalej? Niektórzy posypi± g³owê popio³em, za³o¿± pokutne worki i zastukaj± do PiS-u. Inni pójd± pod polityczn± gilotynê, aby tylko urwaæ dawnym kolegom choæby pó³ procenta. Jeszcze inni bêd± ¿ebraæ o przyjêcie do Platformy. Tak koñcz± niedoszli liderzy prawicy, którym zamiesza³y w g³owach portfele wypchane euro. Ale zanim to nast±pi zd±¿± przys³u¿yæ siê Tuskowi i jego ekipie. I tyle zostanie po ich partii.
Ryszard Terlecki
· Napisane przez Administrator
dnia April 19 2012
870 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".