Wraz z nadej¶ciem marca w przyrodzie rozpoczyna siê czas przedwio¶nia – czas odradzania siê przyrody po zimowym letargu. Id±c na przechadzkê do lasu czy nad wodê, zauwa¿yæ mo¿emy pierwsze zwiastuny wiosny – kwitn±ce przebi¶niegi, ¶nie¿yce wiosenne, puszczaj±ce pêdy leszczyny, a na polach ¿ó³te kwiaty podbia³u pospolitego. Obudzi³y siê ju¿ borsuki i je¿e, w coraz wiêkszej liczbie, w rodzinne strony, powracaj± te¿ wêdrowne ptaki – nadbrze¿ne szuwary porastaj±ce nie zamarzniête zbiorniki zaczynaj± wype³niaæ siê gwarem skrzydlatej braci. Na wodach rzek i jezior coraz liczniej pojawiaj± siê gêsi, kaczki, ³yski i mewy, które a¿ do pó¼nej jesieni bêd± nieod³±cznym elementem krajobrazu naszych wód.
W marcowych wodach odbywaj± tar³o liczne gatunki ryb. Tr± siê g³owacze, szczupaki, lipienie, okonie i jazgarze. W ciep³e marcowe dni nad brzegami rzek czy jezior spotkaæ mo¿na wygrzewaj±cego siê w s³oñcu zaskroñca. Na razie s± one jeszcze ma³o aktywne. Dopiero kiedy ich cia³o osi±gnie odpowiedni± temperaturê, rozpoczn± normalne ¿ycie, które w du¿ej mierze zwi±zane jest ze ¶rodowiskiem wodnym.
Niewielkie stawy i oczka wodne ju¿ dawno straci³y lodow± pow³okê. I w nich te¿ woda nagrzewa siê najszybciej. Dlatego w takich niewielkich zbiornikach mo¿emy zaobserwowaæ pierwsze wiosenne p³azy – ¿aby trawne, które przystêpuj± do swoich godów, nie przerywaj±c ich nawet w czasie nawrotów zimowej aury.
Bo w marcu przyroda potrafi jeszcze p³ataæ nieprzyjemne figle. Nierzadko zdarza³y siê nawroty zimy, dziesi±tkuj±ce stada ptaków, które przylecia³y z ciep³ych krajów na miejsce przysz³ych lêgów. Mróz i ¶nieg w marcu nie nale¿± do zjawisk wyj±tkowych.
Marzec, to równie¿ czas topnienia ¶niegu i znacznego nieraz przyboru wód w rzekach. Przybrane wody utrudniaj± lokalizacjê miejsc przebywania poszczególnych gatunków ryb. Najpewniejsze miejsca do wêdkowania w tym czasie, to strefy przybrze¿ne rzek i rzeczek, starorzecza i ³achy, w których woda ociepla siê najszybciej.
W marcu, je¶li pozwala na to czas i pogoda, lubiê siê wybraæ nad Dunajec by zapolowaæ na jazie i klenie. Jazie ³owiê w spokojniejszych miejscach, na pograniczu g³ównego nurtu. Jako przynêt u¿ywam ochotki lub niewielkich czerwonych robaków. Z kolei o tej porze roku klenie ³owiê na lekk± ¿ywcówkê. W charakterze przynêty sprawdzaj± mi siê niewielkie uklejki. Czasami ³owiê na grunt i wtedy na haczyk zak³adam czerwone robaki lub pêczek ochotek. Parê lat temu, na taki w³a¶nie zestaw z³owi³em w marcu trzy ³adne klenie na Dunajcu w okolicach mostu na drodze z Brzeska do Tarnowa. Nie by³y to jakie¶ olbrzymy, jak rekordowy kleñ z³owiony w roku 1973 przez Tadeusza Felisa, który mierzy³ 83 centymetry i wa¿y³ blisko sze¶æ i pó³ kilograma, ale zwyk³e „trzydziestaki”. Ale po zimie i one sprawi³y mi wiele rado¶ci.
Jakub Kleñ
· Napisane przez Administrator
dnia March 02 2012
1054 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".