Dzisiaj oddajê tê szpaltê Jaros³awowi Kurkowi. Okazja jest szczególna. Zreszt± sami siê przekonacie.
Jakub Kleñ
RYBA ¯YCIA
Na Zalewie Nowa Huta wêdkujê od 32 lat. Od 10 sezonów coraz bardziej nastawiam siê na ³owienie tutejszych sumów. Do tej pory wyholowa³em ju¿ kilkana¶cie sztuk, w tym 4 ryby o wadze ponad 25 kg. W zesz³ym roku nie doczeka³em siê nawet sumowego brania, za to kilku kolegów mia³o na wêdkach bardzo du¿e sztuki, którym nie byli w stanie daæ rady. Dlatego od³o¿y³em na bok szczupakowy sprzêt i zacz±³em spiningowaæ ciê¿kim, ³ososiowym zestawem: wêdzisko Hardy`ego o d³ugo¶ci 3,05 m i ciê¿arze wyrzutowym 40-80 g zbrojone przez Zbigniewa Kawalca z Lublina, ko³owrotek ABU-Cardinal 77 z nawojem 250 m ¿y³ki stroft 0,35 mm, i obrotówki Mepps nr 5 uzbrojone w kotwice VMC 1/0. Czasami trochê od tego bola³y rêce i krêgos³up, ale czego siê nie robi dla spe³nienia marzeñ.
Dwunastego sierpnia (w pi±tek) jak zwykle spiningowa³em od ¶witu. £owi³em w pobli¿u wej¶cia na basen. Nigdzie nie by³o widaæ nawet ¶ladu ¿erowania ryb. Kiedy o 4.45 poczu³em potê¿ne uderzenie, od razu wiedzia³em, ¿e to du¿y sum. Solidnie zaci±³em, poprawi³em, a potem to ju¿ tylko mocno trzyma³em siê wêdki. Ryba niepowstrzymanie par³a na ¶rodek. Hamulec ko³owrotka mia³em tak ustawiony, ¿eby daæ jej maksymalny mo¿liwy opór. Moj± jedyn± szans± by³o zmêczyæ suma, zanim uda mu siê wej¶æ w zaczepy przy wyspie. Na szczê¶cie ³ososiowy sprzêt spisa³ siê bez zarzutu. Pierwsz±, najgro¼niejsz± ucieczkê, uda³o mi siê zatrzymaæ ju¿ po niespe³na stu metrach. Potem mozolnie dopompowa³em suma w pobli¿e brzegu. Nastêpne odjazdy by³y zaledwie kilkunastometrowe. Mocny paraboliczny kij szybko zmêczy³ rybê. Kiedy wreszcie zobaczy³em j± na powierzchni, oszacowa³em, ¿e ma grubo powy¿ej 20 kilogramów. Przerazi³o mnie co innego. Kotwica pomarañczowego meppsa aglia fluo nr 5 tkwi³a dwoma grotami na zewn±trz pyska, w okolicy nozdrzy. Przed³u¿anie holu grozi³o obluzowaniem kotwicy i wypiêciem siê ryby. Natychmiast zluzowa³em hamulec ko³owrotka „o oczko” i naszykowa³em osêkê. Pierwsze podprowadzenie ryby, próba zaczepienia jej za doln± szczêkê i... pud³o. Sum wywin±³ po³owê salta w powietrzu i ciê¿ko chlapn±³ z powrotem do wody. Na szczê¶cie b³ystka trzyma³a. Jak siê potem okaza³o, osêka ze¶lizgnê³a siê po szczêce, i tylko uszkodzi³a skórê na policzku. Przez kilka nastêpnych chwil sum ze wszystkich si³ broni³ siê przed ponownym doci±gniêciem do brzegu. Skapitulowa³ po 28 minutach od zaciêcia. Tym razem zahaczy³em go ju¿ pewnie i wy¶lizgn±³em na brzeg po pochy³ym g³azie.
Nie chcia³em wprost wierzyæ, kiedy po dok³adnym zmierzeniu okaza³o siê, ¿e sum ma a¿ 197 cm. By³ to samiec o wadze 40,37 kg. Mia³ nieproporcjonalnie ma³y pysk i bardzo krótkie w±sy. Ogromny ¿o³±dek okaza³ siê pusty.
To mój ¿yciowy rekord i jednocze¶nie najwiêksza ryba, jak± kiedykolwiek z³owiono w Zalewie. Jej wypreparowany ³eb zawi¶nie na ¶cianie jako ozdoba kolekcji trofeów, a ja dalej bêdê ³owi³ ciê¿kim sprzêtem, i marzy³. W Zalewie p³ywaj± jeszcze co najmniej dwa bardzo du¿e sumy.
Jaros³aw Kurek.
· Napisane przez Administrator
dnia August 18 2011
2611 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".