W minionym tygodniu obchodzili¶my pierwsz± rocznicê tragedii smoleñskiej, gdzie w katastrofie lotniczej zginê³o 96 Polaków z Prezydentem RP na czele. Media relacjonowa³y wiernie przebieg uroczysto¶ci zwi±zanych z t± rocznic±. Dziêki rozwojowi techniki byli¶my na ¿ywo w Smoleñsku, w miejscu upadku samolotu rz±dowego. Zobaczyli¶my córkê prezydenta Martê Kaczyñska, która z³o¿y³a kwiaty na sarkofagu rodziców, a nastêpnie kamery pokazywa³y Krakowskie Przedmie¶cie, gdzie rano wieniec z³o¿y³ brat bli¼niak prezydenta Jaros³aw Kaczyñski, a po po³udniu poprowadzi³ wiec polityczny. Pokazywano tak¿e oficjalne obchody w katedrze WP oraz na cmentarzu pow±zkowskim. By³y te¿ migawki z cmentarzy, gdzie pochowano tragicznie zmar³ych w katastrofie smoleñskiej. One wygl±da³y najbardziej autentycznie, gdzie najbli¿sza rodzina pochyla³a siê nad grobami swoich bliskich.
Kontrastem by³o posiedzenie za³o¿ycielskie Ruchu im. Lecha Kaczyñskiego, gdzie zebrana grupa ludzi wys³ucha³a przemówienia Jaros³awa Kaczyñskiego, który powiedzia³ s³owami Herberta, ¿e tragicznie zmar³ych w katastrofie - “zdradzono o ¶wicie”. Sugeruje to, ¿e nie by³o to zwyk³a katastrofa lecz zamach, a w najlepszym przypadku jaka¶ zdrada. Nasuwa siê pytanie, czyja to by³a zdrada? Rosjan, czy naszych rodaków, którzy niestarannie przygotowali wyjazd delegacji rz±dowej do Smoleñska. A mo¿e to nie by³a zdrada, tylko najpospolitsze niedbalstwo, które jest nie tylko nasz± specjalno¶ci±…
Przeciwieñstwem by³a msza ¶wiêta na Wawelu, w której uczestniczy³a Marta Kaczyñska z mê¿em podczas której celebruj±cy kardyna³ Stanis³aw Dziwisz powiedzia³, ¿e najwy¿szy czas przerwaæ w Polsce wzajemne oskar¿enia, wyci±gn±æ do siebie rêce i szukaæ wspólnie pe³nego wyja¶nienia przyczyn katastrofy. Tylko czy nas na to staæ?!
Nie pomagaj± nam w tym Rosjanie, a wrêcz odwrotnie. Podmiana tablicy na kamieniu na miejscu katastrofy w Smoleñsku w przeddzieñ uroczysto¶ci rocznicowych wywo³a³o wiele niezdrowych emocji. Ma³o kto bierze pod uwagê, ¿e jest to przejaw walki politycznej jaka trwa przed zbli¿aj±cymi siê wyborami prezydenckimi w Rosji. Najprawdopodobniej lokalne w³adze w Smoleñsku zrobi³y “nomen omen” nied¼wiedzi± przys³ugê prezydentowi Miedwiediewowi rywalizuj±cemu z Putinem o funkcjê prezydenta Rosji, ale my tego nie bierzemy pod uwagê. Uwa¿amy siê za pêpek ¶wiata. To my mamy prawo umieszczaæ tablice pami±tkowe w innych pañstwach bez ich zgody. Mimo czynionych prób porozumienia w tej sprawie udajemy, ¿e jako¶ to bêdzie…
To tak jak z przygotowaniem wylotu delegacji pañstwowej rok temu, gdzie niedbalstwo goni³o niedbalstwo, a teraz próbuje siê stworzyæ hipotezê o zamachu. Jestem zwolennikiem jak najszybszego wyja¶nienia przyczyn tragedii smoleñskiej, bo tylko wówczas poznamy, byæ mo¿e nawet bolesn± prawdê, ale przerwie to niepotrzebne spekulacje i obali teorie spiskowe.
Z obaw± przyjmujê próby politycznych rozgrywek w oparciu o tragiczn± ¶mieræ w Smoleñsku. ¯adna nawet najwiêksza tragedia nie mo¿e s³u¿yæ grze politycznej i pozyskiwaniu zwolenników has³ami populistycznymi. Zapowiedzi przejêcia w³adzy w oparciu nawet o najwspanialszy sarkofag nie mog± niczemu dobremu s³u¿yæ. Piszê to ku przestrodze, bo na szczê¶cie Polacy pamiêtaj± jak kilka lat temu, ten co dzisiaj mówi o demokracji, sprowadza³ j± do karykatury, prze¶laduj±c swoich przeciwników i odsuwaj±c ich bezwzglêdnie nie tylko od w³adzy, ale wsadzaj±c nawet niektórych do wiêzienia.
S£AWOMIR PIETRZYK
· Napisane przez Administrator
dnia April 14 2011
1177 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".