Czas przed¶wi±teczny dla osób aktywnych i zaanga¿owanych w s³u¿bê spo³eczn± nie jest ³atwy. Zgodnie z nasz± tradycj± w tym czasie odbywaj± siê w ró¿nych instytucjach, organizacjach i firmach tzw. spotkania op³atkowe. Ka¿dy w³a¶ciciel firmy, prezes, dyrektor, czy przewodnicz±cy ma ambicje, aby nie tylko z³o¿yæ swoim pracownikom, cz³onkom i kolegom ¿yczenia, ale uczyniæ to w jak najbardziej przednim gronie. Najbardziej ambitni staraj± siê tak, jak kiedy¶ bywa³o w ¶wiêta pañstwowe, po³±czyæ op³atek z jakim¶ wa¿nym wydarzeniem w kierowanym przez siebie przedsiêbiorstwie. A to jest oddanie jakiego¶ fragmentu inwestycji, a to zakup nowych urz±dzeñ. Wówczas tym bardziej w takim “op³atku” powinni wzi±æ udzia³ wa¿ne osobisto¶ci. Liczba tych VIP-ów jest ograniczona i zostaj± oni zmuszeni do biegania ze spotkania na spotkanie. Bywa, ¿e bior± udzia³ w kilku spotkaniach wigilijnych dziennie. Na szczê¶cie niektórzy maj± zastêpców i wysy³aj± ich w zamian na zaproszone spotkania. Budzi to niezadowolenie u zapraszaj±cych, bo oczekuj± oni tylko na tego najwa¿niejszego i potem komentuj± co¶ nieprzychylnego o nie przyby³ym zaproszonym. Nie s± w stanie zrozumieæ, ¿e ten wa¿ny go¶æ nie jest w stanie o jednej porze byæ w kilku miejscach. Mówi± co¶ o niewdziêczno¶ci je¿eli bywa³o, ¿e pomagali temu go¶ciowi w wa¿nym przedsiêwziêciu. Niestety wielu ludziom brakuje wyobra¼ni i czas najwy¿szy, aby to do nich dotar³o.
Tak w ogóle to akurat Wigilia jest typowo rodzinnym i kameralnym ¶wiêtem, w którym powinni wzi±æ udzia³ najbli¿si. Robienie wielkich spotkañ wigilijnych i dzielenie siê op³atkiem bardzo czêsto przez ludzi, którzy widz± siê pierwszy raz w ¿yciu, albo znaj± siê powierzchownie jest nienaturalne i sztuczne. Ob³apywanie siê i ca³owanie kilkudziesiêciu, a bywa kilkuset osób jest nie tylko przesad±, ale sprzyja przekazywaniu sobie nie tylko znaku pokoju.
Na szczê¶cie pojawiaj± siê nowe obyczaje. Ostatnio uczestniczy³em w takim spotkaniu wigilijnym, gdzie wszyscy uchwycili siê za rêce i przekazuj±c sobie jeden du¿y op³atek, sk³adali ¿yczenia sk³adaj±ce siê z jednego do trzech s³ów (nie wolno by³o siê powtarzaæ), mówione do wszystkich obecnych, a nie do ucha jednej osoby. Ma to podwójne znaczenie, jest to o wiele bardziej higieniczne i trwa zdecydowanie szybciej, bez powtarzania w nieskoñczono¶æ tej samej mantry. Mo¿na tak¿e b³ysn±æ intelektem i oryginalno¶ci±.
Zdajê sobie sprawê, ¿e to co piszê dla wielu osób jest nieistotne, bo od lat Wigiliê spêdzaj± tylko w swoim rodzinnym gronie. I tak powinno byæ, bo wieczór wigilijny jest tylko jeden i ma miejsce 24 grudnia po zab³y¶niêciu pierwszej gwiazdki. Nie jestem zwolennikiem spotkañ op³atkowych, które rozpoczynaj± siê w po³owie grudnia i trwaj± jeszcze daleko w styczniu. Je¶li ju¿ chcemy spotykaæ siê z okazji ¶wi±t to róbmy raczej spotkania noworoczne, z ¿yczeniami i podnoszonym toastem, mo¿e byæ szampanem bezalkoholowym. Zdajê sobie sprawê, ¿e w pewnych krêgach bêdzie trudno zmieniæ uci±¿liwe obyczaje, ale mo¿e do niektórych dotr± prawdy zawarte w tym felietonie. I mam nadziejê, ¿e zostanê dobrze zrozumiany, a nie jako walcz±cy z tradycj±. ¯yczê Szanownym Czytelnikom zdrowych ¶wi±t i szczê¶liwego nowego roku 2011.
S£AWOMIR PIETRZYK
· Napisane przez Administrator
dnia December 23 2010
1386 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".