Mimo wakacji tempo ¿ycia politycznego nie s³abnie, zarówno w du¿ym ¶wiecie polityki jak i tym mniejszym, lokalnym. Ma³o tego, partyjne przepychanki jakby siê nawet eskaluj± i zaskakuj± swoimi barwnymi rozwi±zaniami. Zacznê od akrobacji politycznych Platformy Obywatelskiej, które doprowadzi³y do tego, ¿e w krótkim odstêpie czasu mieli¶my trzy g³owy pañstwa. By³ ni± marsza³ek Sejmu, który tê funkcjê sprawowa³ po tragicznej ¶mierci poprzednika. Gdy wygra³ wybory prezydenckie i zosta³ Prezydentem-elektem nagle z³o¿y³ mandat pos³a, a tym samym przesta³ byæ marsza³kiem Sejmu, a zarazem g³ow± pañstwa. Wówczas na krótko tê funkcjê obj±³ marsza³ek Senatu. Po powo³aniu nowego marsza³ka Sejmu, to on te obowi±zki przej±³ i jak na razie je sprawuje. Prezydent elekt, do czasu zakoñczenia prac zwi±zanych z protestami wyborczymi przez S±d Najwy¿szy, czeka na zaprzysiê¿enie i objêcie swojego urzêdu. Po co to wszystko zrobiono? Czy¿by ma³o by³o jeszcze w³adzy przejêtej przez PO i dosz³o do jej posmakowania przez kilku liderów tej partii. Jak na razie w ¶lad za przejêciem pe³nej w³adzy przez ten obóz polityczny nie id± ¿adne reformy, a jedynie s± podejmowane decyzje o zdobywaniu kolejnych ³upów, jak to ma miejsce w przypadku publicznych ¶rodków masowego przekazu.
Prawo i Sprawiedliwo¶æ razem z jego liderem znów ukazuje swoje prawdziwe oblicze polegaj±ce na ¶ciganiu urojonego wroga i tworzeniu nieprawdopodobnych hipotez o katastrofie w Smoleñsku. W partii tej znów górê wziê³y jastrzêbie, a politycy koncyliacyjni, którzy odgrywali wiod±c± rolê w kampanii prezydenckiej zostali odsuniêci na bok. Do tej partii wst±pi³ Antoni Macierewicz znany z tego, ¿e od lat prze¶laduj± go ró¿ne fobie. I ju¿ dowiedzieli¶my siê, ¿e w Smoleñsku dosz³o do zbrodni. Teraz tylko patrzeæ jak bêdziemy namierzaæ zbrodniarzy… Nie wró¿y to nic dobrego tej opcji politycznej, która w wyborach prezydenckich dziêki racjonalnemu zachowaniu zaczê³a zyskiwaæ poparcie, a po powrocie do polityki konfrontacji znów zaczyna traciæ zdobyte punkty.
Trzecia si³a polityczna w wyborach prezydenckich Sojusz Lewicy Demokratycznej, chyba za wcze¶nie uwierzy³ w swoj± potêgê. Buñczuczne zachowanie jego lidera, któremu ju¿ marzy siê przejêcie w³adzy jest przedwczesne. Lokalni liderzy tej partii w naszym mie¶cie, na pewno w porozumieniu ze wspomnianym liderem, chc± wystawiæ w wyborach na Prezydenta Krakowa Joannê Senyszyn, która niedawno siê tutaj sprowadzi³a i ma z nim niewiele wspólnego. Ta kandydatka nie ma ¿adnych szans w tych wyborach, o czym ¶wiadcz± sonda¿e, ale ponoæ partia chce podkre¶liæ sw± to¿samo¶æ. Oby nie by³ to „samobój” tej partii, która popiera³a wcze¶niej w wyborach samorz±dowych obecnie urzêduj±cego Prezydenta. Ten kandydat prowadzi we wszystkich sonda¿ach i ma szanse wygraæ wybory w I turze, w czym chce mu przeszkodziæ SLD.
Nie ma jednak tego z³ego, co by na dobre nie wysz³o. Mo¿e obywatele Miasta Krakowa wreszcie w wyborach samorz±dowych poza burtê wyrzuc± partyjniackich kandydatów, którzy nie my¶l± kategoriami interesów miasta, tylko partii, której s± cz³onkami. W wyborach tych powinien wygraæ ponadpartyjny kandydat profesor prawa UJ, Jacek Majchrowski, a radnymi powinni zostaæ kandydaci z Jego listy, co pozwoli³oby realizowaæ program dla dobra Krakowa i jego mieszkañców.
S£AWOMIR PIETRZYK
· Napisane przez Administrator
dnia July 30 2010
1470 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".