O wpó³ do pi±tej rano zarzucili¶my gruntowe zestawy. Na haczykach przynêty uniwersalne, czyli najbardziej sprawdzaj±ce siê na ³owiskach, na których jeste¶my po raz pierwszy. Jakie to przynêty? Oczywi¶cie bia³e i czerwone robaki. Brania mieli¶my ju¿ po kilku minutach. Najpierw ja wyci±gn±³em ³adn±, choæ niewielk± wzdrêgê. Po kilku minutach branie mia³ Leszek. Wyci±gn±³ niewielkiego leszczyka. Gdy uzupe³nia³em kulê z zanêt± na sprê¿ynie i zak³ada³em nowe robaki na haczyk, bombka walnê³a na drugim kiju. Rzuci³em na ziemiê haczyk z zak³adanymi robakami i doskoczy³em do kija. Zaci±³em i od razu wiedzia³em, ¿e bêdzie co¶ wiêkszego. Opór i wygiêta szczytówka ¶wiadczy³y o tym najbardziej wymownie. – Przygotuj na wszelki wypadek podbierak – rzuci³em w stronê Leszka. W pierwszej chwili liczy³em na karpia albo na sandacza. Po kilkunastu sekundach by³em jednak prawie pewien, ¿e bêdzie to tylko wiêkszy leszcz. Sprawdzi³o siê. Leszczysko mierzy³o dok³adnie czterdzie¶ci osiem centymetrów.
Jakub Kleñ
(Dokoñczenie za tydzieñ)
Ten leszcz mierzy³ dok³adnie 48 centymetrów
Foto: Leszek Pilawa
· Napisane przez Administrator
dnia July 16 2010
911 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".