W tym roku bêdziemy obchodziæ dwudziest± rocznicê odzyskania niepodleg³o¶ci i upadku komunistycznej dyktatury. Jest to okazja do radosnego ¶wiêtowania. Tymczasem na Uniwersytecie Jagielloñskim znowu daj± o sobie znaæ wp³ywy bezpieki i jej donosicieli. Skandal z jakim mieli¶my do czynienia w zesz³ym tygodniu rzuca smutny cieñ na szacown± uczelniê.
Otó¿ dr Marek Migalski, politolog z Uniwersytetu ¦l±skiego, czêsto w telewizji komentuj±cy wydarzenia polityczne, napisa³ i opublikowa³ w Wydawnictwie Sejmowym ksi±¿kê pt. „Czeski i polski system polityczny. Analiza porównawcza”. Ksi±¿ka ta mia³a staæ siê podstaw± habilitacji dr Migalskiego, okaza³o siê jednak, ¿e procedura jej uzyskania nie jest mo¿liwa do przeprowadzenia na jego macierzystej uczelni. Dlaczego? Poniewa¿ dr Migalski narazi³ siê tamtejszemu ¶rodowisku, które na dyrektora Instytutu Nauk Politycznych i Dziennikarstwa wybra³o prof. Jana Iwanka, zarejestrowanego jako tajnego wspó³pracownika komunistycznej S³u¿by Bezpieczeñstwa. Migalski przeciw tej nominacji protestowa³, niestety bezskutecznie. W dodatku grono podw³adnych Iwanka wyst±pi³o z listem, broni±cym swojego szefa i krytykuj±cym Migalskiego za oczernianie prze³o¿onego.
Habilitacja Migalskiego mia³a wiêc ma³e szanse na uzyskanie wystarczaj±cego poparcia na U¦. Wobec tego z odpowiednim wnioskiem wyst±pi³ Wydzia³ Studiów Miêdzynarodowych i Politycznych UJ. Rekomendacjê dr Migalskiego przedstawi³ zespó³ piêciu profesorów, w¶ród których znale¼li siê m.in. prof. Bogdan Szlachta, dziekan Wydzia³u, dr hab. Antoni Dudek, prodziekan oraz prof. W³odzimierz Bernacki, dyrektor Instytutu Nauk Politycznych. Wobec powagi naukowej tego wniosku i jego autorów wydawa³o siê, ¿e habilitacja Migalskiego stanie siê formalno¶ci±. Niestety.
Na UJ trafi³ list podw³adnych dyrektora Iwanka. Podobno jeden z prorektorów UJ rozsy³a³ go po instytutach. W rezultacie podczas posiedzenia Rady Wydzia³u Studiów Miêdzynarodowych i Politycznych UJ, jedena¶cie osób zag³osowa³o przeciw wnioskowi, a piêæ wstrzyma³o siê od g³osu. Poniewa¿ za wnioskiem g³osowa³o szesna¶cie osób, nie uzyska³ on wymaganej wiêkszo¶ci. Migalski zosta³ ukarany za popieranie lustracji na swojej uczelni. G³osy które pad³y przeciwko niemu, by³y to g³osy w obronie bezkarno¶ci agentów bezpieki.
Od kilku ju¿ lat w rozmaitych ¶rodowiskach, ale szczególnie na niektórych uczelniach i w niektórych gazetach, obserwujemy ¿enuj±c± obronê dawnych konfidentów, którzy dzi¶ funkcjonuj± w polskim ¿yciu publicznym. To, ¿e kiedy¶ ulegli pokusie materialnych korzy¶ci i donosili na kolegów czy przyjació³, to sprawa ich i ich sumienia. Nikt nie domaga siê np. zamykania ich do wiêzienia. Ale powierzanie im funkcji wychowawców m³odzie¿y, dopuszczanie do tytu³ów i stanowisk akademickich czy tolerowanie ich wystêpów w mediach, przekracza wszelkie granice przyzwoito¶ci. Jak mo¿na dzi¶ oczekiwaæ spo³ecznego potêpienia dla ³apówkarzy, aferzystów czy oszustów, skoro dawni agenci UB i SB, którzy czêsto kariery i maj±tki zawdziêczaj± swojej pod³o¶ci, unikaj± dzisiaj jakiejkolwiek odpowiedzialno¶ci i czuj± siê bezkarni? W tej sprawie i jej podobnych m¶ci siê fakt, ¿e dot±d nie ujawniono wszystkich dawnych donosicieli w¶ród pracowników wy¿szych uczelni. Mo¿e nadszed³ czas, aby nadrobiæ to zaniedbanie?
Ryszard Terlecki
· Napisane przez Administrator
dnia January 23 2009
3537 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".
