By³o s³onecznie i prawie bez wiatru. Tylko ryby najwyra¼niej nie by³y zainteresowane naszymi przynêtami. Do godziny dziewi±tej nie mieli¶my ani jednego brania. Leszek postanowi³ po³owiæ bli¿ej brzegu, na sp³awik. Na haczyk za³o¿y³ kilka bia³ych robaczków. Ale có¿, sp³awik z wdziêkiem ko³ysa³ siê na wodzie, a brañ jak nie by³o, tak nie by³o. O dziesi±tej poprosi³em Leszka, by rzuci³ okiem na moje zestawy, a sam poszed³em dowiedzieæ siê, czy brania mia³ nasz ³owi±cy nieopodal s±siad, no i czy co¶ z³owi³. Okaza³o siê, ¿e on tak¿e siedzia³ bez brañ. No có¿, s± takie dni, gdy ryby najwyra¼niej nie bior±. Na szczê¶cie Leszek zabra³ ze sob± jednorazowego grilla i kilka kawa³ków kaszanki. Po kilkunastu minutach wokó³ rozszed³ siê przyjemny zapach. A ja przechadzaj±c siê wokó³ ³owiska zauwa¿y³em kilka jab³ek na starej jab³oni rosn±cej za wa³em. No tak, przecie¿ kiedy¶ w tym miejscu by³y owocowe sady mieszkañców Kujaw – przysió³ka Pleszowa. I pochylaj±c siê nad gor±c± kaszank± wziê³o nas na wspomnienia. A generalnie, to by³ dobry wyjazd. Pomimo tego, ¿e nic nie z³owili¶my. Bo wokó³ nas by³o przecie¿ tak piêknie.
Jakub Kleñ
· Napisane przez Administrator
dnia September 20 2023
302 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".
