Nawigacja
· Strona główna
· Nowohuckie Linki
· Fotohistorie
· Szukaj
· Dzielnice
· NH - Miejsce dobre do życia
W Głosie
 Felietony
 Miss Nowej Huty -
XXI edycja

 Nowohucianie
 Humor
 Prawnik radzi
Ostatnie artykuły
· [2024.06.28] Lipiec ...
· [2024.06.28] Wakacje
· Na niedzielę 30 czer...
· [2024.06.28] Zdrada ...
· [2024.06.21] 75 lat ...
Ostatnio na forum
Najnowsze tematy
· Na sprzedaż działka ...
· Akcja poboru krwi
· Krótkie włosy - piel...
· Sekcja rekreacyjna G...
· TBS w nowej hucie?
Najciekawsze tematy
Brak tematów na forum
[2007.11.02] Życie się nie kończy
1 listopada, katolicy obchodzą uroczystość Wszystkich Świętych, czyli wspomnienie tych, którzy odeszli i znaleźli mieszkanie w domu Boga. Wszyscy święci, to wszyscy kanonizowani i beatyfikowani, ale również rzesza tych, o których losie nie wiemy nic. Do tej nieznanej nam rzeszy świętych może należeć nasz dziadek, zmarła matka, mąż czy sąsiad, który odszedł w ubiegłym roku…
W latach PRL-u, ówczesna propaganda realizując dążenie władz do ateizacji społeczeństwa usiłowała wszelkimi sposobami zmienić nazwę tradycyjnej uroczystości na Dzień Zmarłych – by pierwszy dzień listopada stracił religijny i chrześcijański charakter. By wszyscy zrozumieli, że Boga nie ma, a kresem człowieka jest grób. W Kościele katolickim nigdy nie świętowano Dnia Zmarłych. Bo Kościół nigdy nie czcił śmierci, uznając ją za dzieło Szatana. Chrześcijaństwo zawsze było religią życia, a nie religią śmierci. Wielu teologów przypominało zresztą, że chociaż człowiek posiadał śmiertelną naturę, to z woli Boga miał nie umierać, a śmierć – którą znamy dzisiaj - pojawiła się na świecie jako konsekwencja Zła. Chrześcijaństwo było i jest religią życia. Dlatego w prefacji za zmarłych Kościół modli się: „Życie Twoich wiernych, o Panie, zmienia się, ale się nie kończy…”.
2 listopada – Dzień Zaduszny - poświęcony jest z kolei pamięci wszystkich wiernych zmarłych. To wspomnienie tych, którzy nie są jeszcze gotowi, by zamieszkać w domu Ojca. Ale Kościół uczy, że na tym oczyszczającym etapie możemy zmarłym pomóc, między innymi naszą modlitwą. Dlatego w te listopadowe dni, przechadzając się między grobami, zawsze na dłużej zatrzymuję się przy mogiłach oznaczonych jedynie literami „NN” – nieznany. Bo za tych „nieznanych” zazwyczaj nikt się już nie modli. A być może oni tej modlitwy bardzo potrzebują.
Jan L. FRANCZYK
 
Ten serwis używa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to)
Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowią tylko część materiałów, które w całości znaleźć można w wersji drukowanej "Głosu - Tygodnika Nowohuckiego".
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Reklama


Wygenerowano w sekund: 0.05 28,281,911 unikalnych wizyt