To co wydarzy³o siê w ci±gu ostatniego tygodnia przejdzie nie tylko do wstydliwych kart historii polskiej polityki, ale tak¿e zostanie zaliczone do epizodów najczarniejszego humoru z okresu co najmniej ostatniego dziesiêciolecia. Ju¿ pomiñmy fakt, ¿e minister rz±du, odwo³any przez swojego zwierzchnika, czyli premiera, nie tylko nie potrafi zdobyæ siê nawet na odrobinê godno¶ci i honoru, ale p³aczliwie skar¿y siê dziennikarzom, zwo³uje nieustaj±ce konferencje prasowe (wszystko to podczas urlopu za granic±), a tak¿e o najciê¿sze winy oskar¿a swoich dotychczasowych kolegów, z którymi zgodnie i potulnie wspó³pracowa³ przez wiele miesiêcy. Równocze¶nie odwo³any minister uznaje fakt swojego odwo³ania za dowód na „totalitarne rz±dy”, wykazuj±c siê przy tym politologiczn± ignorancj± i prawniczym nieuctwem. A przecie¿ – jak sam podaje w jednym ze swoich ¿yciorysów, w 1985 roku ukoñczy³ Wydzia³ Prawa na Uniwersytecie Gdañskim. Zapewne w tamtych czasach o totalitaryzmie jeszcze nie uczyli.
Jakby jeszcze by³o ma³o tego politycznego kabaretu, by³y minister postanawia nie zrywaæ z polityk± i maj±c za plecami Leppera i Giertycha zgadza siê byæ kandydatem na... premiera rz±du. Nie ma tu znaczenia fakt, ¿e partie, na których poparcie siê powo³uje, czyli Samoobrona i LPR, prawdopodobnie nie s± w stanie obsadziæ wszystkich miejsc przy jednym stole w sejmowej restauracji, wiêc co tu mówiæ o perspektywie utworzenia rz±du. Wed³ug sonda¿y równie¿ w zbli¿aj±cych siê wyborach obie partie maj± szansê osi±gn±æ tak ¶wietne wyniki, ¿e nie tylko nie mianuj± premiera, ale nawet nie wejd± do Parlamentu.
Podobno by³y minister lubi ukrywaæ niektóre fakty ze swojego ¿yciorysu i staraj±c siê o posadê w Ministerstwie Sprawiedliwo¶ci zatai³ niegdysiejsz± przynale¿no¶æ do PZPR. Nie wiadomo jak z tym by³o, bo w innym ¿yciorysie, opublikowanym w 2003 roku przyznaje, ¿e nale¿y jedynie do Rotary Club oraz do Stowarzyszenia Przyjació³ Daru Pomorza. To rzeczywi¶cie co¶ zupe³nie innego ni¿ partia komunistyczna. W tym samym ¿yciorysie by³y minister ujawnia, ¿e pochodzi z hrabiowskiej rodziny oraz ¿e pisuje felietony dla miesiêcznika „Prokuratura i Prawo”. Chêtnie by¶my te felietony poczytali.
Nawet lewica, która tak¿e ró¿ne drobiazgi w swoich ¿yciorysach lubi pomijaæ lub delikatnie przeinaczaæ (np. jeden z jej liderów koloryzowa³, ¿e ma wy¿sze wykszta³cenie) nie odnios³a siê entuzjastycznie do projektu powo³ania rz±du Samoobrony i Ligi Polskich Rodzin. Kto¶ z SLD stwierdzi³ nawet, ¿e by³y minister nadaje siê raczej na ¶wiadka koronnego ni¿ na premiera. Generalnie jednak lewica cieszy siê z politycznego zamieszania, poniewa¿ liczy na opó¼nienie terminu wyborów parlamentarnych, do których jest kompletnie nieprzygotowana.
¦wiat staje na g³owie, skoro roz¿alonego by³ego ministra wiêkszo¶æ mediów traktuje jako wiarygodne ¼ród³o informacji, a opozycja wykorzystuj±c jego rewelacje, równocze¶nie jak ognia stara siê unikn±æ przyspieszonych wyborów parlamentarnych. Mo¿na odnie¶æ wra¿enie, ¿e tylko PiS liczy na wyborcze zwyciêstwo. Nie zniechêcajmy siê wiêc do polityki: najbli¿sze dni i tygodnie zapowiadaj± siê równie ciekawe.
Ryszard Terlecki
· Napisane przez Administrator
dnia August 24 2007
1853 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".
